Władze Wielkiej Brytanii poinformowały o wykryciu 77 przypadków zakażenia SARS-CoV-2, którego mutacja wywodzi się z Republiki Południowej Afryki.
Matt Hancock podkreślił jednak, że zakażenia są związane przede wszystkim z podróżnymi przybywającymi z tego kraju, a nie transmisją między mieszkańcami Wysp.
Czytaj też: Idealna szczepionka na COVID-19, czyli jaka?
Czytaj też: Jak zmieniło się nastawienie do szczepionek na koronawirusa?
Czytaj też: Na szczepienia przeciw COVID-19 zarejestrujemy się przez SMS
Tamtejsi politycy rozważają wprowadzenie ostrzejszych ograniczeń wobec osób przylatujących z zagranicy, ponieważ istnieje ryzyko, iż mutacja z RPA obniży skuteczność szczepionek na koronawirusa.
Mutacja koronawirusa z RPA może obniżać skuteczność szczepionek
Kontrowersje wywołały wypowiedzi brytyjskich naukowców, którzy podkreślają fakt, że zaszczepienie danej osoby nie musi oznaczać, iż przestanie ona przenosić koronawirusa. Co więcej, politycy oczekują od zaszczepionych takiego samego samego stosowania się do obostrzeń, jak reszta społeczeństwa.
Czytaj też: BioNTech stworzyła przełomową szczepionkę, ale nie na koronawirusa
Czytaj też: Pieniądze, dla każdego kto zachoruje na COVID-19. Zaskakujący pomysł Brytyjczyków
Czytaj też: Dlaczego niektóre szczepy koronawirusa rozprzestrzeniają się szybciej od innych?
Jak do tej pory na terenie Wielkiej Brytanii wykonano ok. 6 milionów szczepień, co przekłada się na niemal 9% tamtejszej populacji. Wynik ten obejmuje ok. 3/4 osób w wieku co najmniej 80 lat. To właśnie ta grupa wiekowa jest szczególnie narażona na ciężki przebieg COVID-19.
