U domowych kotów często budzi się instynkt drapieżnika, przez co futrzaki ruszają na polowania. Niestety, może to mieć negatywny wpływ na ekosystem.
Koty polują bowiem często dla przyjemności, nie ze względu na brak dostępu do pożywienia. Paradoksalnie, zmiana ich diety może spowodować, że ograniczą polowania lub całkowicie ich zaprzestaną.
Czytaj też: Po co kotom kocimiętka?
Czytaj też: Dzięki obroży Petplus zrozumiesz co szczeka Twój pies
Czytaj też: Koty zmieniają swój wygląd przez ludzi i cierpią przez to na szereg problemów
Problem jest na tyle poważny, iż na niektórych obszarach tworzy się rezerwaty przyrody wolne od kotów. Na ich terenie odradzają się m.in. populacje ptaków przetrzebione w związku z kocimi polowaniami. Badanie opublikowane na łamach Current Biology opisuje, jakie kroki mogą podjąć właściciele kotów, jeśli chcą ograniczyć ich łowy.
Niemal każdy kot ma słabość do polowań – takie zjawisko jest jednak negatywne
O ile obwieszanie czworonoga dzwoneczkami, które miałyby informować potencjalne ofiary o zbliżającym się niebezpieczeństwie nie było zbyt skuteczne, tak zadowalające efekty pojawiły się za sprawą innej metody. Naukowcy zauważyli bowiem, że kiedy przed karmieniem kot musiał „zapracować” na posiłek w postaci wykonywania prostych zadań liczba przynoszonych przez niego martwych zwierząt spadła o 25%.
Czytaj też: Dlaczego koty miauczą?
Czytaj też: Robotyczny pies Spot wykryje koronawirusa u zarażonych
Czytaj też: Czy kot Schrödingera mógłby istnieć w prawdziwym życiu?
Jeszcze bardziej efektywny był pomysł wprowadzenia bezzbożowej karmy o wysokiej zawartości białka zwierzęcego. W ten sposób koty objęte badaniem przynosiły średnio o 36% mniej upolowanych zwierząt. Tym samym poświęcenie kwadransa na codzienną zabawę z naszym pupilem oraz zmiana jego diety powinny mieć zbawienny wpływ na okoliczną przyrodę.