Kolejny wyciek danych użytkowników serwisów społecznościowych. Tym razem doszło do tego w aplikacji Clubhouse.
Duży wyciek danych z Clubhouse
Najpierw Facebook, potem LinkedIn, a teraz Clubhouse. W ostatnim czasie nastąpił spory pogrom jeśli chodzi o dane użytkowników serwisów społecznościowych. Tym razem do sieci trafiło aż 1,3 mln danych osób korzystających właśnie z Clubhouse. Pojawiły się one na jednym z popularniejszych for hakerskich. We wpisach znaleźć można naprawdę sporo informacji, takich jak:
- nazwy i unikatowe identyfikatory użytkowników
- ich imiona i nazwiska
- adresy zdjęć profilowych
- linki, do powiązanych z Clubhouse kont na innych portalach społecznościowych
- listę użytkowników, którym wysłaliśmy zaproszenia
- data i czas kiedy założono konto
- liczba obserwowanych i obserwujących profili
Czytaj też: Problemy z wyświetlaczem w Redmi Note 10 Pro. Co na to Xiaomi?
Sam Clubhouse zapewnia, że żadne wrażliwe dane nie zostały wykradzione, więc w teorii nie ma co martwić się o dane z kart płatniczych, ale… No właśnie, jest spore ale, bo przecież powyższe informacje mogą posłużyć cyberprzestępcom do różnego razu wyłudzeń lub nawet kradzieży tożsamości.
Czytaj też: Google Play dostaje nowy interfejs. Czy jest się z czego cieszyć?
Warto więc stosować bezpieczne, odpowiednio długie hasła, których nie będziemy używać także na innych kontach. W tym celu można posłużyć się menedżerami haseł, które nie tylko wymyślą, ale też zapamiętają odpowiedni ciąg znaków, a jeśli jest możliwość – stosować uwieżytelnianie dwuskładnikowe.