Właśnie określono nowe wytyczne ceny kWh dla popularyzacji elektrycznych samochodów, ale kiedy w grę weszłyby półprzewodnikowe akumulatory Solid Power, to rynek przeżyłby rewolucję.
Półprzewodnikowe akumulatory mogą na dobre odmienić realia elektrycznej motoryzacji, zastępując obecnie szeroko stosowane akumulatory litowo-jonowe czymś, co byłoby pozbawione ciekłego elektrolitu, na którego miejscu znalazłby się po prostu ten stały. Trudno porównać to do zalet rodem z superkondensatorów, ale waga ulepszeń akumulatorów półprzewodnikowych nad tymi „zwykłymi” jest ogromna.
Czytaj też: Ford Evos zadebiutował jako kombioSUV, którego można pokochać
Chociaż półprzewodnikowe ogniwa działają podobnie jak ogniwa litowo-jonowe, ponieważ zawierają elektrody (katody i anody) oddzielone elektrolitem, który pozwala na przejście przez nie naładowanych jonów, to obecność stałego elektrolitu gwarantuje wiele. Mowa o znacznie wyższej gęstości energetycznej, braku potrzeby chłodzenia i elementów sterujących, wyższym bezpieczeństwie i ograniczeniu degradacji pojemności ogniwa wraz z kolejnymi cyklami ładowania.
Niestety na półprzewodnikowe akumulatory Fiskera w samochodach nie możemy już liczyć, ale firma Rivian już próbuje sił w tym rejonie, jak zresztą jeden z liderów an rynku półprzewodnikowych ogniw, czyli firma Solid Power.
Czytaj też: BMW przypomina o 3.0 CSL Batmobile, czyli kultowej E9
Półprzewodnikowe akumulatory Solid Power
Wspominamy o tym nie bez powodu, ponieważ okazało się, że BMW i Ford mają chrapkę na stosowanie ogniw półprzewodnikowych firmy Solid Power w swoich samochodach. Ta dwójka razem z Volta Energy Technologies niedawno zainwestowała 130 milionów dolarów w Solid Power, rozszerzając jednocześnie swoją umowę o wspólnym rozwoju, aby zwiększyć szanse na wykorzystanie półprzewodnikowych akumulatorów w swoich elektrycznych pojazdach.
Na ten moment Solid Power dostarcza ogniwa do gadżetów, a nie samochodów i obecnie produkuje 20 Ah wielowarstwowe ogniwa półprzewodnikowe. Jak twierdzi Frank Weber, członek zarządu BMW AG ds. rozwoju, niedawno BMW pomogło firmie Solid Power w opracowaniu akumulatora, a ten okazał się ponoć „absolutnie wyjątkowy”.
Czytaj też: Powstanie nowy elektryczny Ford na bazie technologii Volkswagena?
Produkcja tych ogniw przebiega z użyciem standardowych w branży urządzeń i procesów, które są bliźniacze do tych podczas produkcji ogniw litowo-jonowych. To jasno wskazuje, że ewentualnie przejście z produkcji jednych na drugie, nie byłoby wielkim problemem i obniżyłoby koszty wdrożenia, co jest arcyważne. Zwłaszcza że plan BMW i Forda zakłada uzyskanie pełnowymiarowych akumulatorów 100 Ah ze standardami motoryzacyjnymi do początku 2022 roku (via InsideEVs).