Zwykle, kiedy słyszymy o dążeniu do realizacji wojskowych programów, informacje wiążą się z opóźnieniami i przekraczaniem budżetu. Tym jednak razem Armia USA jest tak zachwycona dronami FTUAS, że nie może się doczekać ich na służbie.
Zanim wejdziemy w szczegóły, warto przypomnieć, że w 2019 roku Armia USA wskazała czterech kandydatów na zastąpienie starzejącego się zwiadowczego drona RQ-7 Shadow w ramach programu FTUAS, czyli Future Tactical UAS. Wybrano do tego V-Bata (dzieło Martin UAV i Northrop Grumman), Aerosonde HQ (Textron AAI Corporation), Jump 20 (Arcturus-UAV) i FVR-90 (L-3 Harris).
Czytaj też: W wojnie, jak w grze. Spójrzcie co umożliwiają wojskowe gogle ENVG-B
Drony te przez cały 2020 rok były oceniane przez żołnierzy w praktyce, a niedawno zebrano je na wspólnym poletku testowym i podsumowano zebrane ze sprawdzianów wnioski. Wynik? Armia USA jest tak zachwycona tymi dronami, że nawet nie sugeruje, a prosi firmy o przyspieszenie produkcji.
Zachwyt dronami FTUAS może doprowadzić do przyspieszenia produkcji
W tej kwestii najlepiej oddać głos głównemu zainteresowanemu testowaniem dronów, który stwierdził, że (via Breaking Defense):
To był wspaniały dzień piechoty, zimny, deszczowy dzień, w którym nie mogliśmy wystrzelić drona Shadow przy takiej pogodzie. Wszystkie te systemy [prototypy FTUAS] wystartowały i latały naprawdę spektakularnie przy takiej pogodzie i otrzymały świetne opinie od żołnierzy. Myślę, że wszyscy zaangażowani są zgodni co do tego, że mamy rację. Teraz musimy wykonać trochę więcej ciężkiej pracy i zapewnić te możliwości.
– powiedział pułkownik Scott Anderson, kierownik projektu ds. dronów.
Czytaj też: Myśliwce dogadały się ze sobą w ważnym teście Project Hydra
Z tego co wiemy, formalny dokument wymagań co do drona FTUAS, czyli przyszłego taktycznego bezzałogowego systemu latającego, powinien otrzymać zatwierdzenie armii w lipcu tego roku. Wtedy dokładnie dowiemy się, jakie są ostateczne wymogi stawiane temu dronowi, wśród których powinna znaleźć się prostsza logistyka, cichszy napęd, większe zdolności przetrwania na polu bitwy, okazalszy zasięg operacyjny i czas, który będą mogli spędzić w powietrzu oraz możliwości skutecznego rozpoznania doprawione szczyptą niezawodności.
Czytaj też: Obejrzyjcie wojskowe testy plecaka odrzutowego Gravity Industries
Z kolei na pytanie co do ewentualnego przyspieszenia tego programu pozytywnie odpowiedziało aż 23 partnerów z branży, ale nie oznacza to, że skrócenie czasu jest pewne. Najpierw trzeba znaleźć na to pieniądze, czyli przeorganizować budżet, na co armia jest ponoć gotowa i nic dziwnego, jako że FTUAS jest częścią ekosystemu, składające się z równie skutecznie rozwijanych minidronów ALE oraz helikopterów FARA i FLRAA.