Jak Horizon Forbidden West wypada, gdy zestawimy grę z prawdziwymi lokacjami.? Wizja twórców jest jednocześnie przerażająca i piękna.
To uwielbiałem w Zero Dawn!
Mam wrażenie, że w przypadku Horizon Zero Dawn podobały mi się rzeczy, które dla innych były tylko dodatkiem. Tam, gdzie inni widzieli „ciekawe wytłumaczenie, dlaczego świat opanowały maszyny” ja widziałem potencjał na wielką serię gier o skali Assassin’s Creed (te produkcje naprawdę mają wiele wspólnego, ale nie chcę spoilerować nikomu zabawy!). Tam, gdzie wszyscy patrzyli na żyjące maszyny, ja patrzyłem na dawne wieżowce i dowody na istnienie „naszej” cywilizacji.
Uwielbiałem w Horizon Zero Dawn dokładnie sprawdzać miejsca, które są wzorowane na prawdziwych cudach inżynierii lub po prostu miejsca, wskazujące na aktywność dawnych ludzi, czyli wspomnianych „nas”. Do dziś pamiętam zwykłe znajdźki przedstawiające historię pewnej pary żyjącej w okolicach tamy w dodatku Frozen Wilds. Takie małe, a zapadło w pamięć!
Konstrukcje Horizon Forbidden West
Na wielu grafikach promujących Horizon Forbidden West możemy zobaczyć, że tym razem tego typu konstrukcji będzie jeszcze więcej. W świecie gry o wiele wyraźniej widać dawną aktywność ludzkości. Wieżowce, które aż proszą się o to, aby się na nie wspiąć czy słynny Golden Gate, który majaczy na horyzoncie…
Jakie obiekty na pewno zobaczymy w grze? Dociekliwi fani już teraz analizują poszczególne sceny z ostatniego State of Play poświęconemu w całości Horizon Forbidden West. Na kilkunastu minutach rozgrywki dostrzec można całą masę znanych budowli. W grze na pewno znajdzie się Golden Gate Bridge, Lombard Street, Palace of Fine Arts, Transamerica Pyramid, City Hall czy Ferry Building (oryginalne nazwy).
Czytaj też: Tryb fabularny Dying Light Hellraid na piekielnie klimatycznym zwiastunie
Jak to się zestarzało!
W Forbidden West każdy z tych budynków jest oczywiście zniszczony. Jak wyglądają lokacje stworzone przez twórców w porównaniu z oryginałami? Zobaczycie to na poniższym nagraniu.
Już na samym początku dostrzec można, że deweloperzy dokładnie zapoznali się z architekturą charakterystyczną dla San Francisco. Każdy budynek mieszkalny prezentuje się dokładnie tak, jak w rzeczywistości, a wysoko nad naszymi głowami rozpoznać można poszczególne wieżowce.
Zauważalne jest również to, że poziom wody znacznie się podniósł, co sprawiło, że znaczna część miasta jest po prostu pod wodą. Czasem Aloy stojąc po kostki w wodzie, tak naprawdę stawia stopę na dachu. Skok do wody ujawnia również coś, czego wcześniej nie zauważyłem – tramwaje!
Czytaj też: Aktualizacja Mass Effect. Mówiłem, żeby zaczekać
Samo podniesienie poziomu wód jest też zauważalne na mapie świata. Ziemia wygląda inaczej i choć dalej da się rozpoznać, gdzie znajdowały się dane państwa, to część z nich jest już pod wodą. Taki los spotkał w przypadku USA, stan Floryda. W świecie gry Floryda po prostu nie istnieje. Twórcy jednak rozpalili moją ciekawość, ponieważ mapa, której używa Aloy, wskazuje na to, że jakiś sygnał z okolic dawnego lądu, z tamtego regionu, dociera do gracza. Ciekawe co lub kto to?
Jakie tajemnice skrywa Horizon Forbidden West?
Liczę na to, że tego typu tajemnic do rozwikłania twórcy Horizon będą nam dawali coraz więcej. Potencjał na uniwersum jest ogromny, a widać, że deweloperzy dokładnie przemyśleli świat gry, więc wiele zdarzeń da się logicznie wytłumaczyć za pomocą technologii. Ponownie mam nadzieję na to, że podczas rozgrywki czekają mnie długie przeprawy, przez zniszczone lokacje na końcu których czekać będzie na mnie nowa zbroja czy inne urządzenie usprawniające rozgrywkę. Chyba już dawno nie czekałem tak na jakiś tytuł!