Debiutu doczekał się nowy, dosyć wyjątkowy elektryczny motocykl Zero FXE 2022, który w ofercie producenta plasuje się w niższym segmencie cenowym, uwalniając się od wymiennych akumulatorów i sięgając po nowy styl projektowania. Wprawdzie podobieństw względem innych modeli firmy jest sporo, ale zmiany są wręcz kluczowe.
Zero ma już w swojej ofercie modele FX i FXS, których jedną z najważniejszych cech są wyjmowane moduły akumulatorów. Te można podmienić łatwo i szybko, zapewniając sobie błyskawiczne „tankowanie”. Wiąże się to jednak z wyższą ceną i na ogół też skomplikowaniem systemów, więc też wagą, co rozwiązuje FXE, sięgając po prostu podwójny, 19-kilogramowy zestaw 3,6 kWh akumulatorów.
Czytaj też: Z motocykli na eBike. Firma MV Agusta ujawniła elektryczne rowery Amo
Elektryczny motocykl Zero FXE jest w teorii najtańszy, o ile weźmiemy pod uwagę akumulatory
Po stronie napędu Zero FXE 2022 oferuje jednak to samo, co FX i FXS, a więc sięga po silnik elektryczny Z-Force75-5 IPM, zapewniający moment obrotowy na poziomie 106 Nm i moc 46 koni mechanicznych. Maksymalnie rozpędza się do 137 km/h, ale jeśli rozgrzeje się za bardzo, obniża swoje możliwości do 121 km/h. Po stronie zasięgu liczyć możecie na 160 km w warunkach miejskich i do 64 km przy autostradowych szaleństwach.
Czytaj też: Planowaliście sięgnąć po elektryczne motocykle Energica? Mamy dobre wieści
Wyjątkowość Zero FXE 2022 tchnął jednak w samą karoserię opracowaną we współpracy z domem projektowym HUGE Design. Na kierownicy znalazł się wyświetlacz Dash z matrycą TFT z systemem operacyjnym Zero z obsługą Bluetooth Cypher II, a tuż pod nią wzrok przykuwa reflektor LED.
Czytaj też: Elektryczny motocykl Luna firmy Tarform już w wydaniu cafe racer
Finalnie choć FXE nie jest najtańszym motocyklem elektrycznym Zero Motorcycles, bo ten tytuł należy się FXS za 9495$, to różnice akumulatorowe sprawiają, że z 7,2 kWh podkładem energetycznym FXE pobija pod kątem ceny (11795$) kosztujący 12390 dolarów wariant FXS.