Jako że metan może świadczyć o istnieniu życia na Marsie, to potencjalna obecność tego gazu wzbudza ogromne emocje. Problem polega na tym, że różne instrumenty dostarczają odmiennych danych.
W tym przypadku zamieszanie wynika z pomiarów prowadzonych przez sondę Trace Gas Orbiter wchodzącą w skład misji ExoMars. W ramach nowych pomiarów udało się oszacować stężenia czterech różnych gazów uznawanych za tzw. biosygnatury występujące w marsjańskiej atmosferze.
Czytaj też: Łazik Perseverance rozpoczyna poszukiwania życia na Marsie. Pierwsze wyniki powinny być dostępne już wkrótce
Poza analizami poświęconymi metanowi naukowcy skupili się też na metanie, metylenie i fosfinie. Dokładne ustalenia w tej sprawie, dostępne na łamach Astronomy & Astrophysics oraz Icarus, sugerują, że metan wzbudza największe zainteresowanie, jako że na Ziemi jest on produkowany przez wiele form życia, wliczając w to mikroorganizmy.
Marsjańska atmosfera wydaje się zawierać śladowe ilości metanu
Wcześniejsze analizy sugerowały, jakoby w atmosferze Czerwonej Planety występowały stężenia tego gazu rzędu 0,2-30 części na miliard. W praktyce oznaczało to obecność nawet 30 cząsteczek metanu na miliard cząsteczek wchodzących w skład tamtejszej atmosfery. Na Ziemi wartość to jest kilkudziesięcio-, a nawet kilkusetkrotnie wyższa i wynosi średnio 2000.
Czytaj też: Pył, chmury i tlen. Sonda Hope wykonała kolejne zdjęcia Marsa
Dane z kwietnia 2019 roku, dostarczone przez TGO, sugerowały, że marsjańskie stężenie metanu wynosi zaledwie 0,05 części na miliard. Badacze postanowili jednak dopracować swoje szacunki, dlatego kontynuowali zbieranie informacji przez niemal trzy ziemskie lata. Rezultaty okazały się jeszcze bardziej pesymistyczne, a naukowcy uznali, że metanu w marsjańskiej atmosferze może wcale nie być. Szczególnie zaskakujące wydaje się to w zestawieniu z faktem, iż łazik Perseverance wykrył na powierzchni „skoki” w ilościach tego gazu.
