„Zewnętrzny dysk dla graczy”. Kiedy pada fraza w tym stylu, trudno wyobrazić sobie to, co robi z danego sprzętu ten „gamingowy”. Przykładowo testowany poniżej dysk Toshiba Canvio Gaming 2 TB zawdzięcza swoją „gamingowość” dumnie brzmiącej zgodności z konsolami PlayStation i Xbox oraz komputerami, co sprowadza się do tego, że jest preformatowany do systemu plików exFAT.
Pierwsze chwile z Toshiba Canvio Gaming
Testowany dysk Toshiba Canvio Gaming przyjmuje postać cienkiego prostopadłościanu o wymiarach 80 × 111 × 13.5 mm i wadze 149 gramów. Ta obudowa utrzymana w ciemnej kolorystyce sprowadza się tak naprawdę do dwóch elementów składowych – tej dolnej, czarnej z twardego tworzywa sztucznego i nadchodzącej na nią grafitowej „nakładki” z góry z nazwą producenta w lewym górnym rogu. Między tymi elementami znajduje się skromny plastikowy rowek wykończony na połysk… i w sumie tyle. Resztę dopełnia wejście micro-B na krótszej krawędzi i towarzysząca mu świecąca na niebiesko podłużna dioda funkcyjna zintegrowana w bezpośrednio sposób w obudowie.
Czytaj też: Test GoodRam IRDM Pro 1 TB drugiej generacji na SATA III
Wykonanie Canvio Gaming z pozoru jest dobre, a sam wygląd przyjemny dla oka. Trwałość tego dysku, to już jednak zupełnie inna bajka, bo wystarczy zgnieść dysk w dłoni, aby plastiki zaczęły trzeszczeć i nieco się wyginać. Ponadto samo podważenie grafitowego ukazuje naszym oczom niewielką szparę, choć o zerwaniu go nie ma mowy. Do dołączonego w zestawie około 45-centymetrowego przewodu USB 3.2 generacji 1 (Type-A do Micro-B) w gumowym oplocie trudno się z kolei doczepić. Ot prosty przewód, który oprócz dysku i książeczki informacyjnej jest jedynym elementem do znalezienia w skromnym kartonowym opakowaniu, które dba o Canvio Gaming w transporcie za sprawą folii i tekturowych wyłożeń.
Na szczęście Toshiba odpowiednio wyciszyła te dyski, dzięki czemu nawet bez plastikowych podkładek trudno wyczuć wibracje, które Canvio Gaming mogłyby przenosić na biurko. Podobnie sprawa ma się z hałasem podczas pracy, sprowadzającego się do cichego szumu, czy niską temperaturą, o którą nie musicie się martwić. Musicie bowiem pamiętać, że wewnątrz tego dysku nie są kości pamięci NAND, a tradycyjny zestaw związany z małoformatowymi dyskami HDD, a więc połączenie talerzy ferromagnetycznych z głowicami. Do działania wykorzystuje pełne prędkości portu USB 3.2 Gen 1, zachowując wsteczną kompatybilność z USB 2.0. Po stronie gwarancji producent zapewnia Wam całe trzy lata ewentualnej naprawy sprzętu.
Metodologia i platforma testowa
Wszystkie testy zostały przeprowadzone na 64-bitowym systemie operacyjnym Windows 10 Pro i systemie plików exFAT z jednostką alokacji wynoszącą 4096 bajtów. Ukazane wyniki dotyczą najlepszego wyniku z trzech przeprowadzonych w identycznych warunkach odczytów.
Czytaj też: Test dysku XPG Gammix S50 Lite 1 TB na PCIe 4.0
Nie dajcie się zwieść występującym niekiedy przepaściom ukazanym na wykresach i przed wyciąganiem wniosków, rzućcie okiem na narzuconą skalę.
- Oprogramowanie do testów syntetycznych:
- Anvil’s Storage Utilities 1.1.0
- Crystal Disk Mark 6.0.2
- Pliki/programy do testów rzeczywistych
- Cywilizacja V (Steam)
- Pliki gry Wiedźmin 3 o wadze 54,7 GB
- Plik ISO o wadze 26,5 GB
Testy wydajności Canvio Gaming
Zewnętrzne dyski HDD, to w obecnych czasach wydajnościowe potworki w tym złym słowa znaczeniu. Chociaż są tańsze od SSD, to trudno nie narzekać na ich bardzo niską wydajność. Jest to jednak jeden z najtańszych sposobów na poszerzenie swojego magazynu danych i to z myślą nie tylko o jednym sprzęcie. W praktyce ten model zapewni Wam 1,81 TB wolnego miejsca, a po podłączeniu go znajdziecie na nim preinstalowaną instrukcję obsługi:
Najpierw rzućmy okiem na wydajność tego modelu w benchmarkach:
Testy przed i po zapełnieniu potwierdziły, że HDD nie dręczy spadek wydajności po zapełnieniu i nic w tym dziwnego, bo sposób, w który zapisują dane, znacząco różni się od sposobu dysków SSD, które po zapełnieniu często znacząco tracą na wydajności. Jak z kolei Toshiba Canvio Gaming 2 TB spisze się w praktycznych testach i w porównaniu z innymi dyskami? Wyniki podejrzycie poniżej, ale zanim się z nimi zapoznacie, rzućcie powyżej okiem na sposób, w jaki dysk radził sobie z plikami Wiedźmina i pojedynczym plikiem o dużym rozmiarze:
Czytaj też: Test Plextor M9P Plus 1 TB, czyli dysku na PCIe 3×4
Oto z kolei najważniejsze porównanie, które jest tak wyraziste, że wnioski z pewnością możecie wysnuć sami. W skrócie jednak – jeśli zależy Wam głównie na prędkości działania, zewnętrzny dysk w postaci Toshiba Canvio Gaming (i nie tylko on zresztą) powinien być Waszym ostatecznym wyborem.
Test dysku Toshiba Canvio Gaming – podsumowanie
Obecnie dysk Toshiba Canvio Gaming 2 TB możecie kupić za 279 złotych, gwarantując sobie mobilny magazyn danych, którego podepniecie do każdego komputera osobistego, a nawet urządzenia mobilnego. Najważniejsze cechy w tym modelu sprowadzają się do jego szerokiej kompatybilności, którą fabrycznie zapewniają dwa dołączone przewody.
Wady? Nieco zbyt cienka plastikowa obudowa, którą można było lepiej wykonać, ale która i tak wygląda przyjaźnie dla oka, a na dodatek sugeruje model z wyższej półki.