Przez długi czas NASA zakładała, że w 2024 roku na powierzchni Srebrnego Globu ponownie staną ludzie. Wygląda jednak na to, iż załogowy lot na Księżyc nie odbędzie się w planowanym terminie.
Bill Nelson, administrator NASA, ogłosił, że data wyznaczona za prezydentury Donalda Trumpa nie była poparta faktycznymi technicznymi możliwościami. Obecne wyliczenia sugerują, że załogowa misja na Księżyc mogłaby nastąpić nie wcześniej niż w 2025 roku. Co ciekawe, wśród czynników, które wpłynęły na opóźnienie, Nelson wymienił między innymi spór prawny z Blue Origin. W związku z nim agencja straciła nawet siedem miesięcy.
Czytaj też: Czas na oszczędzanie ziemskiej wody. NASA zabierze ją z Księżyca i Marsa
Przy okazji obecny szef NASA wypowiedział się na temat misji realizowanych w ramach programu Artemis, które odbędą się jeszcze przed lotem z ludźmi na pokładzie. W ramach Artemis I po raz pierwszy ma zostać użyta potężna rakieta SLS oraz kapsuła Orion. Przy zakładanym opóźnieniu, jej wystrzelenie powinno nastąpić najwcześniej wiosną 2022 roku.
Załogowy lot na Księżyc odbędzie się najwcześniej w 2025 roku
Z kolei załogowy lot związany z Artemis II, który nie zakończy się lądowaniem na Srebrnym Globie, a jedynie przelotem w jego pobliżu, planowany jest na 2024 rok. Nelson wspomniał nawet o rywalizacji z Chinami, która coraz bardziej zaczyna przypominać wyścig kosmiczny z czasów zimnej wojny.
Czytaj też: Księżycowy schron niczym origami. LUNARK po rozłożeniu staje się nie do poznania
Chiński program kosmiczny ma coraz większe możliwości w zakresie transportowania tamtejszych astronautów i to znacznie wcześniej niż pierwotnie zakładano. Stany Zjednoczone będą jednak na tyle agresywne, jak tylko będzie to możliwe, by w bezpieczny i technicznie wykonalny sposób pokonać naszych konkurentów stawiając stopę na Księżycu. […] Pojawi się potrzeba znacznego zwiększenia finansowania. Nastąpi to już w przypadku budżetu na 2023 rok.
stwierdził Nelson
