Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei wkrótce wprowadzi nowych graczy w świat Nathana Drake’a. Czy jednak wersja PlayStation 5 to wszystko, na co stać tę konsolę?
Co w Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei?
Czym jest Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei? Cóż, odpowiedź na to pytanie może się wydawać prosta dla graczy, którzy regularnie śledzą rynek gier wideo. W sytuacji jednak, gdy na rynku istnieje Uncharted Fortuna Drake’a, Uncharted 2 Pośród złodziei, Uncharted 3, Oszustwo Drake’a. Uncharted Złota Otchłań, Uncharted 4: Kres złodzieja oraz Uncharted Zaginione dziedzictwo – można się pogubić. Szczególnie, gdy jeszcze odkryjemy istnienie mniejszych gier czy zestawu Uncharted Kolekcja Nathana Drake’a.
Uporządkujmy w takim razie z grubsza wiedzę na temat gier. Wspomniany przeze mnie zestaw Uncharted Kolekcja Nathana Drake’a to wydanie zawierające trzy gry: Uncharted Fortuna Drake’a, Uncharted 2 Pośród złodziei, Uncharted 3, Oszustwo Drake’a. Trzy główne odsłony serii doczekały się solidnych remasterów gier z PlayStation 3, a pierwsza część nawet otrzymała po raz pierwszy polski dubbing. Zestaw dziś dostępny jest na PlayStation 4 oraz PlayStation 5 i nie zawiera niestety remasteru gry z PlayStation Vita (Uncharted Złota Otchłań). W paczce tej nie znajdziemy także trybów sieciowych znajdujących się w oryginalnych grach. Wydanie nie doczekało się portu na komputery PC.
Czytaj też: Najciekawsze premiery gier – styczeń 2022
Czym zatem jest nowe Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei? Jest to druga paczka gier, w skład, której wchodzą dwie gry z PlayStation 4. W zestawie znajdziemy Uncharted 4: Kres złodzieja oraz spin-off Uncharted Zaginione dziedzictwo (pozbawione trybu sieciowego z U4). Produkcje z 2016 i 2017 roku zostały ulepszone graficznie tak, aby wyciągnąć z PlayStation 5 więcej mocy, a jeszcze w tym roku gry trafią na komputery PC. Oznacza to, że gracze PC będą mieli okazje poznać przygody Nathana Drake’a oraz Chloe Frazer dopiero, gdy historia bohaterów zmierza już ku końcowi.
Wspomnienia z Uncharted
Recenzja Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei, którą czytacie, zajmuje się wersją przeznaczoną na PlayStation 5, ponieważ edycja na PC jeszcze powstaje. Miałem zatem okazję sprawdzić tylko przygody zoptymalizowane pod kątem PlayStation 5. Początek tego testu był wspaniały. Dlaczego?
Naughty Dog robi rewelacyjne gry. Każda z nich sprawia, że od pierwszych minut chłonę historię, a po The Last of Us Part 2 uważam deweloperów za aktualnie najzdolniejsze studio growe na świecie. Uncharted 4 i Dziedzictwo Złodziei też były przygodami, których się nie zapomina i które do dziś budzą emocje. Musicie wiedzieć, że kolekcja gier na PS5 pozwala zaimportować zapisy z PlayStation 4, dzięki czemu stan gry pozostaje dokładnie taki sam, jak lata temu. Efektem wgrania przeze mnie zapisu było to, że w przypadku obu przygód mogłem obejrzeć sekwencje filmowe kończące każdą z nich i… Nie dziwne, że to studio to skarb Sony.
Jak sprawdza się nowa grafika i funkcje?
Po takim emocjonalnym wstępie zafundowanym mi przez obie gry mogłem… lekko rozczarować się jakością portów na PlayStation 5. Uspokajam – nie znaczy to, że gry źle wyglądają na aktualnej konsoli Sony, ale już menu Uncharted 4 Kres złodzieja wyświetlające jedną z lokacji w grze wydawało mi się nie być wyraźne tak, jak się tego spodziewałem.
Obie gry oferują trzy tryby graficzne. Sony mówi o nich tak:
Tryb wierności: Podziwiaj niezwykle ostry obraz w natywnej rozdzielczości 4K w docelowych 30 kl./s2. Tryb wydajności: Graj w płynnych docelowych 60 kl./s.
Gracze korzystający z telewizorów 4K zobaczą obraz w rozdzielczości 4K skalowany z podstawowej rozdzielczości 1440p. Gracze korzystający z telewizorów Full HD zobaczą obraz w rozdzielczości 1080p skalowany metodą nadpróbkowania z podstawowej rozdzielczości 1440p.
Tryb wydajności+: Graj w docelowych 120 kl.3 w rozdzielczości 1080p.
Niestety mój telewizor 4K nie oferuje wyświetlania gier w 120 klatkach na sekundę, więc nie miałem możliwości sprawdzenia gry w takiej konfiguracji. PlayStation 5 tak rozpieściło mnie pod względem wydajności i mocy, że nie wyobrażam sobie jednak grania w 1080p.
Jak wygląda zatem tryb wierności? Tak, jak wspominałem – rozczarowująco. Na pewno nie jest to natywne 4K, ponieważ wystarczy podejść do telewizora by zobaczyć charakterystyczne efekty renderowania szachownicowego. Widać po prostu to, że ta produkcja z 2016 roku nie oferuje 4K i choć tytuł działa na tyle dobrze, że 30 fps nie przeszkadza, to jednak liczyłem na więcej. Jeśli to będzie Wasza pierwsza gra na PlayStation 5 – pamiętajcie proszę, że to nie jest pełnia mocy tego sprzętu.
Czytaj też: Recenzja Marvel’s Guardians of the Galaxy
A co z trybem wydajności 60 fps? Tutaj rozdzielczość już gryzie w oczy, aż za bardzo. 60 klatek na sekundę wydaje się być niezachwiane, ale jakość produkcji pod kątem rozdzielczości spada tak bardzo, że żadne z rozwiązań mnie nie zadowalało. No i cienie w trybie wydajności nie wyglądają najlepiej, stale „mrugając” nam przed oczami, jakby się minimalnie przemieszczały.
Co jednak dziwne – sytuacja wygląda o wiele lepiej w Uncharted Zaginione Dziedzictwo! Tryb wierności w spin-offie rzeczywiście oferuje natywne 4K i nawet po podejściu blisko do ekranu nie można się doszukać żadnych sztuczek stosowanych przez deweloperów – obraz żyleta! Tryb wydajności również jakby wypadał lepiej pod względem rozdzielczości, a 60 klatek na sekundę pozostało niezachwiane
Tylko, że Sony chwaliło się również innymi dodatkami do wydania PlayStation 5. „Szybkie wczytywanie” – rzeczywiście mówimy tutaj o bardzo krótkich czasach ładowań. „Dźwięk 3D” – w skrócie, brzmi dobrze, ale czy mówiłbym o rewolucji? Raczej nie. No i pozostaje jeszcze kontroler DualSense, który nie raz sprawiał, że odbiór danych gier znacząco się poprawiał. Jestem już przyzwyczajony do tego, że w grach każda broń jest przeze mnie odczuwana trochę inaczej, a i modele jazdy zyskują w odbiorze. Tylko problem w tym, że wykorzystanie DualSense w Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei jest minimalne. Jazda terenówką to jakiś dziwny opór na triggerach, który nie ma żadnego związku z rzeczywistością, a i podczas strzelania nie czułem tego, co jest tak dopracowany już w innych grach. Szkoda.
Czy zatem nie warto zapoznawać się z tymi przygodami? Pominięcie ich byłoby ogromnym błędem! To wspaniałe historie z rozgrywką, która nie nudzi. Problem tylko w tym, że po wydaniu PlayStation 5 spodziewałem się więcej. Trochę szkoda.