Dzięki nowemu turbogeneratorowi z myślą o elektrycznych pionowzlotach (eVTOL) Rolls-Royce znalazł sposób na połączenie sfery energii elektrycznej oraz napędu w jednym silniku. Owocem prac tej firmy jest konstrukcja w pełni zintegrowana, co oznacza, że wszystkie elementy znajdują się w jednym module, tworząc kompaktowy i lekki silnik, który może być skalowany do mocy w zakresie od 500 kW do 1200 kW.
Nowy turbogenerator Rolls-Royce ma wspomóc przejście na elektryczne lotnictwo
Tego typu ogłoszenia są arcyważne dla ogólnego stanu lotnictwa. To obecnie praktycznie jedyna forma transportu, która ma ogromną trudność z przejściem na charakter bezemisyjny i tym bardziej postawienie w 100% na akumulatory. Obecny stan technologii sugeruje, że choć są szanse na wprowadzenie elektrycznego transportu lotniczego do obszarów miejskich, tak te do innych krajów i tym bardziej transkontynentalne są jeszcze odległe.
Co więc zrobić, aby uniezależnić je od paliw kopalnych? Odpowiedź na to pytanie zapewnia firma Rolls-Royce, wedle której opracowany właśnie turbogenerator „wpasowuje się w wykorzystanie zrównoważonych paliw lotniczych”, zapewniając hybrydowo-elektryczny napęd. Dzięki turbogeneratorowi firma znalazła sposób na połączenie sfery energii elektrycznej oraz spalinowego napędu w jednym silniku. Z jednej strony może spalać wspomniane zrównoważone paliwo (SAF), a z drugiej wodór.
Czytaj też: Oto ebike Allebike Alpha Polestar od szwedzkiego producenta elektrycznych samochodów
Zastosowanie? Bezpośrednie zasilanie śmigieł lub generowanie energii do akumulatorów pokładowych. W praktyce więc turbogenerator może być wykorzystany do zwiększenia zasięgu samolotu lub zwiększenia maksymalnej masy startowej, co przyczyni się do rozwoju elektrycznej mobilności lotniczej.