Ostatnie lata były złotym okresem dla niezależnych studiów deweloperskich, co na tle coraz częstszych rozczarowań branżą AAA (quo vadis CD Projekt Red, Ubisoft, EA Games, Blizzard?) z pewnymi wyjątkami dobrze świadczy o przyszłości „producentów indyków” wszelkiego rodzaju. To wbrew pozorom dobra nowina (o ile nie boli Was niszczenie znanych marek), która zapewnia okazję mniej znanym i nowym studiom do zaistnienia. Jednym z takich jest BLUM Entertainment, które obecnie realizuje swoje dwa główne projekty – Builders of Greece ze wsparciem wydawcy CreativeForge oraz własne IP w postaci Gimle: The Broken Prophecy.
Gratka dla fanów starożytnej Grecji, czyli Builders of Greece
Jeśli jesteście fanami strategii i city-builderów, symulator nieuchronnych korków (Cities: Skylines) powoli się Wam nudzi, seria Cywilizacja odpycha skomplikowaniem, a o HUMANKIND słyszycie po raz pierwszy, to Builders of Greece jest jedną z tych gier, które warto obserwować. Zwłaszcza jeśli oddaliście serce śródziemnomorskiemu klimatowi starożytnej Grecji, czyli dawnej cywilizacji „winem i demokracją płynącej”.
Czytaj też: Dead Island 2 wygląda jak hit! Te zombie mają szansę na sukces
W strategicznej produkcji Builders of Greece o nieokreślonej jeszcze dacie premiery, gracz będzie odpowiadał za budowę i rozwój starożytnych polis. Nie zabraknie samego budowania, odpowiedniego zarządzania surowcami w skali makro i mikro, a nawet dbania o kwestie polityczne oraz ekonomiczne. W sklepie Steam przeczytamy ponadto o dwóch możliwościach prowadzenia „własnej” historii starożytnej Grecji – siłą lub wolnością i nauką oraz planowanym trybie rywalizacji oraz „epickiej kampanii”. Wszystko to we wzorowo oddanym klimacie.
Mariaż Dark Souls z Diablo, czyli izometryczny akcyjniak
Sztandarowym projektem Blum Entertainment jest z kolei własna marka utrzymana w uwielbianym klimacie mitologii nordyckiej (fani God of War powinni być zachwyceni). Mimo że Gimle: The Broken Prophecy większość z Was może kojarzyć z drętwego zwiastuna sprzed roku, regularne aktualizacje z cieszącymi oko grafikami wskazują, że sfera graficzna została znacząco rozwinięta w ciągu ostatnich miesięcy.
Czytaj też: The Lords of the Fallen w końcu wraca! Zajawka zapowiada mroczny tytuł
To dobrze, a nawet bardzo dobrze, zważywszy na to, że w najbliższych latach rynek gier RPG z widokiem „z góry” może nas nie rozpieszczać. Oczywiście o ile nie macie zamiaru dać szansy Diablo 4 czy Baldur’s Gate 3, bo np. odstręcza Was odpowiednio hack&slashowy i strategiczny charakter. W Gimle twórcy mają zamiar połączyć dynamiczną rozrywkę z wysokim poziomem trudności, aby zapewnić graczom zręcznościową przygodę na miano Dark Souls. Czy to się uda? Oby… ale i tak nie wiadomo, kiedy się o tym przekonamy.