Składanych smartfonów stale przybywa i nie zapowiada się, by szybko miało się coś w tej kwestii zmienić. Ważniejsze jednak, że wraz ze wzrostem ich liczby, rośnie też ich sprzedaż. Jak wynika z najnowszego raportu, analitycy spodziewają się, że w 2023 roku składane smartfony będą jeszcze bardziej rozchwytywane.
Większość głównych producentów — z wyjątkiem Apple’a i Google’a — ma już w swojej ofercie składane smartfony. Wiadomo też, że już wkrótce swoją cegiełkę dołoży do tego Vivo, z kolejną generacją Folda i pierwszym modelem z klapką. Pozostali, z Samsuniem na czele, szykują też następne składaki, więc spodziewamy się, że na rynku składanych urządzeń wkrótce zapanuje istny tłok. Możliwe też, że wraz ze wzrostem powszechności tego typu sprzętu, firmy zaczną powoli dążyć do obniżenia ich cen, choć by do tego doszło, sytuacja na świecie też musi się uspokoić.
Patrząc jednak na raport DSCC (via TechGoing), takie obniżki wcale nie są potrzebne, bo szacuje się, że w 2023 roku dostawy składanych smartfonów wzrosną aż o 30%, osiągając 17 mln sprzedanych sztuk. Ten segment, zaliczający się właściwie do urządzeń premium, pomimo ogólnych spadków sprzedaży smartfonów, radzi sobie naprawdę dobrze. Jeszcze nie dostaliśmy wyników za ostatni kwartał 2022 roku, ale analitycy przewidują, że i w tym przypadku będzie można mówić o ogólnym wzroście.
Ciekawsze są jednak szacunki dotyczące Samsunga, który przecież dotychczas był niekwestionowanym królem składaków. DSCC przewiduje bowiem, że w ubiegłym kwartale dostawy składanych smartfonów Samsunga spadły o 36% w porównaniu z poprzednim rokiem. Nowy rok także ma nie być dla południowokoreańskiego giganta zbyt optymistyczny, bo przewiduje się, że firma nadal będzie notować spadki, osiągając już w pierwszym kwartale 2023 roku udział w rynku poniżej 50% (dla porównania, obecnie jest to ponad 80%).
Wszystko z powodu sporej konkurencji, która nie śpi i wciąż wypuszcza na rynek coraz to nowocześniejsze modele, wyposażone w innowacyjne funkcje.