Ta innowacja przyszła do nas prosto z Los Angeles, gdzie Peymon Hashimoto (który motoryzacje ma praktycznie we krwi – czyt. nazwisku) wraz ze swoim zespołem opracował żarówkę ALLight, którą każdy może zamontować w przednim świetle swojego motocyklu. Jednak ”może” nie oddaje tego, że ALLight powinna trafić do każdego motocykla wyjeżdżającego z fabryki!
Jak twierdzą twórcy, którzy wystartowali już z kampanią na Indiegogo, ALLight jest kompatybilne z każdym gniazdem, nie oślepia nadjeżdżających z przeciwka i jest prosta w instalacji. Na ten moment postarali się jedynie o pierwszy prototyp, który ma wejść do produkcji jakoś w 2019 roku, aby trafić w ręce kierowców w 2020 roku. Oczywiście o ile akcja zbierze odpowiednią kwotę, co jest bardziej niż prawdopodobne. Obecnie bowiem zebrano 85% kwoty, a do zakończenia zbiórki pozostał jeszcze miesiąc. Ale na co naprawdę pozwala ta żarówka?
ALLight jest rozwiązaniem każdego nocnego marka, który uwielbia jeździć motocyklem w świetle lamp. Jego największą zmorą są jednak nie tylko nieuważni kierowcy (i brawura), ale również żarówka, która oświetla drogę przed nim. Ta nie jest niestety idealna, ponieważ nie zapewnia odpowiedniej mocy, a na dodatek jest praktycznie bezużyteczna przy skręcaniu. Problem ten nie dotyczy ALLight, który jest montowany na gimbalu, który umożliwia żarówce utrzymywanie początkowej pozycji bez względu na stan motocyklu. Na dodatek jest cholernie mocna i nie oślepia innych kierowców. Dorwać można ją jeszcze teraz za 150$ w specjalnej ofercie, ale po premierze będzie kosztować około 220$.