Reklama
aplikuj.pl

Andromeda pożera inne galaktyki a w przyszłości może zniszczyć również Ziemię

Jak większość dużych galaktyk, Droga Mleczna jest „kanibalem”, który w przeszłości pożerał mniejsze galaktyki. Ale za kilka miliardów lat nasz kosmiczny dom mógłby spotkać się z równie głodnym sąsiadem, Andromedą. 

Andromeda, galaktyka najbliższa naszej, znajduje się na kursie kolizyjnym, który może spowodować, że za około 4,5 miliarda lat połączy się ona z Drogą Mleczną. Biorąc pod uwagę rozmiar Andromedy, nasza galaktyka może stać na straconej pozycji. Dodatkowo naukowcy odkryli informacje na temat mrocznej przeszłości oddalonej o 2,52 mln lat świetlnych galaktyki.

Czytaj też: Jedna z najszybszych gwiazd w galaktyce emituje promieniowanie gamma

Wykorzystując obserwacje z pięciu różnych teleskopów, autorzy badania zaobserwowali rozproszoną aureolę gwiazd na krawędzi orbity Andromedy i wykryli co najmniej dwie gromady gwiazd o wyraźnych trajektoriach i prędkościach, które nie wydawały się do siebie pasować. Na podstawie szacunkowego wieku tych skupisk, zespół ustalił, że są to pozostałości dwóch dawnych galaktyk karłowatych, które Andromeda pożarła w przeszłości.

Naukowcy skupili swoje obserwacje na 92 gromadach gwiazd, które zostały zidentyfikowane w poprzednich badaniach. Każda z tych gromad znajdowała się w aureoli galaktyki, ponad 81 000 lat świetlnych od jej centrum, gdzie niezwykłe ruchy rozdrobnionych pozostałości były najłatwiejsze do zauważenia. Badacze oszacowali prędkości i pozorne orbity 77 z tych skupisk, znajdując dwie odrębne grupy. Jedna z nich była starsza i obracała się prostopadle do dysku galaktyki, natomiast druga, młodsza, krążyła pod kątem około 90 stopni. Autorzy badania rozumieją te grupy jako pozostałości dwóch fuzji, które miały miejsce w przeszłości.

[Źródło: livescience.com; grafika: NASA]

Czytaj też: Ta galaktyka wcale nie jest tak martwa jak mogłoby się wydawać