Co by się stało gdyby Cyberpunk 2077 zadebiutował wraz z Assassin’s Creed Valhalla? Nie dowiemy się już tego. Ale wiemy co z AC:V!
Ubisoft świętuje! Firma po raz kolejny przygotowała znakomite Assassin’s Creed. Produkcja zbiera bardzo dobre oceny, a do tego gracze rzucili się po nią do sklepów.
Czytaj też: Czekacie na Elden Ring? A Phil Spencer już grał i co nieco zdradził
Czytaj też: Assassin’s Creed Valhalla na Xboxach. Porównanie miażdży Xbox One X
Czytaj też: Listy życzeń na PS5. Jest nadzieja
Dwa rekordy
Francuska firma pochwaliła się, że Assassin’s Creed Valhalla to jeden z ich największych hitów. Prezes Ubi, Yves Guillemot, wprost nazywa produkcję największym hitem sezonu. Co wiemy? Wikingowie w dniu premiery przyciągnęli przed ekrany dwa razy więcej graczy niż zrobiło to Assassin’s Creed Odyssey! A przypomnijmy, że gra jeszcze nie wyszła nawet na PS5, więc być może sprzedaż jeszcze urośnie. Oprócz rekordu graczy, ujawniono także, że tytuł osiągnął rekord oglądalności na Twitch i YouTube ze wszystkich gier Ubisoftu w historii.
Czytaj też: Zapis Spider-Man z PS4 na PS5. Komuś się tutaj zrobiło głupio…
Czytaj też: PS5 i wsparcie dla 1440p, PSVR czy przeglądarki
Czytaj też: Last of Us Part 2 i God of War wykorzystują funkcje pada DualSense
A mogło być tak źle!
Co ciekawe, produkcja mogła wcale nie być taki hitem. Na kurs kolizyjny szła ona z Cyberpunk 2077. Gracze podzieliliby się pomiędzy dwa ogromne tytuły RPG i przez to każdy z nich mógł odnieść słabszy wynik. Teraz jednak każdy zdąży zobaczyć przygodę wikingów, by potem wsiąknąć w świat Cyberpunk 2077 w grudniu.