Reklama
aplikuj.pl

Astronomowie poznali kolejne tajemnice czarnych dziur

Technika zwana TLBI polega na jednoczesnym skierowaniu kilku różnych radioteleskopów w stronę tego samego obiektu. Następnie porównuje się różnice pomiędzy tym, w jaki sposób sygnały „uderzają” w każdy z teleskopów. Dane te mogą być następnie przetworzone w celu zniwelowania efektu rozproszenia, co daje wyraźniejszy obraz radiowy danego obiektu. 

Astronomowie wykorzystali tę metodę do obserwacji Sagittarius A* z częstotliwością 86 GHz. Użyli teleskopu ALMA, który znajduje się na terenie Chile. W efekcie naukowcom udało się uzyskać obraz o dwukrotnie wyższej rozdzielczości niż dotychczasowe przy tej częstotliwości.

Sagittarius A* znajduje się ok. 26 000 lat świetlnych od Ziemi i jest najbliższą znaną czarną dziurą. Ma masę ok. 4 mln Słońc. Badanie ujawniło kilka nowych szczegółów na temat tej supermasywnej czarnej dziury. Stwierdzono, że źródło emisji fal radiowych jest symetryczne, a większość sygnałów pochodzi z jednego obszaru znacznie mniejszego niż wcześniej sądzono – obejmującego zaledwie jedną 300 milionową stopnia na niebie. To zaskoczenie może zmienić nasze zrozumienie tego, co dokładnie emituje sygnały – lub że Ziemia znajduje się akurat w idealnej pozycji, aby je odbierać.

W przyszłości jeszcze bardziej zaawansowany teleskop, znany jako Event Horizon Telescope, dokona analizy sygnałów Sagittarius A* z częstotliwością 230 GHz. To powinno pozwolić na uzyskanie jeszcze większej rozdzielczości tej supermasywnej czarnej dziury.

[Źródło: newatlas.com; grafika: NASA]

Czytaj też: Obracające się czarne dziury mogą pomóc w podróżach kosmicznych