Oprogramowanie zwane Audeo, które powstało dzięki wysiłkom naukowców z Uniwersytetu w Waszyngtonie, zostało wytrenowane dzięki nagraniom pianisty Paula Bartona grającego m.in. Mozarta i Bacha.
W ten sposób oparty na sztucznej inteligencji program był w stanie analizować pozbawione dźwięku wideo i odtwarzać muzykę, która powinna im towarzyszyć. Jak to możliwe? Algorytm skupia się na kolejności naciskanych klawiszy, określając, z jakimi nutami są one powiązane.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja zamiast pilotów
Czytaj też: Snapchat umożliwia dodawanie muzyki do snapów
Czytaj też: John McCarthy – prawdziwy ojciec sztucznej inteligencji
Zebrane dane są następnie konwertowane na format, który może być odebrany przez syntezator cyfrowy. Kiedy taki syntezator odtwarza stworzoną muzykę, brzmi ona podobnie do oryginalnych dźwięków, które zostały z jakiegoś powodu wyciszone.
Oparty na SI Audeo odtwarza muzykę z bardzo wysoką skutecznością
W ramach testu, Audeo miał za zadanie odtworzenie muzyki fortepianowej na podstawie pozbawionych dźwięku wideo Bartona. Co ważne, grane przez niego utwory były inne niż te, na które oprogramowanie zostało przeszkolone.
Czytaj też: Nieokiełzana sztuczna inteligencja, czyli przed czym ostrzegają eksperci
Czytaj też: Spotify ulepszy słuchanie muzyki na Apple CarPlay
Czytaj też: Dlaczego sztuczna inteligencja potrzebuje dużo energii?
Aplikacje służące do rozpoznawania muzyki były w stanie rozpoznać odtworzoną muzykę z dokładnością wynoszącą około 86 procent. Dla porównania, kiedy te same aplikacje zajmowały się rozpoznawaniem oryginalnych dźwięków (pochodzących z fortepianu), ich dokładność wzrosła do 93 procent. Różnica jest więc niewielka i wraz z rozwojem technologii powinna się zmniejszać.