Wygląda na to, że Lyft może obecnie pochwalić się największym komercyjnym programem autonomicznych taksówek w USA… i na całym świecie. Ostatnio firma ujawniła szczegóły swojej usługi w Los Angeles, a te prezentują się po prostu świetnie.
Czytaj też: Zwiedźcie fabrykę Rimac z samym założycielem, „Elonem Muskiem na rynku EV”
Oczywiście z autonomią wśród samochodów jest tak, że częściej o niej słyszymy i czytamy, niż widzimy, ale jej rozwój idzie raczej w dobrą stronę. Mieliśmy już okazję podziwiać kilka typowo przemysłowych rozwiązań i choć o Lyft nie wspominaliśmy często, to ta firma króluje obecnie na rynku konsumenckim. Oczywiście o ile sukcesem możemy nazwać to, że obecnie na koncie tych samochodów widnieje ponad 50000 kursów.
Lyft, aby rozpocząć swoją działalność, nawiązał współpracę z firmą Aptiv, zajmującą się tą technologią pojazdów. W skład całej floty autonomicznych samochodów wchodzi 30 zmodyfikowanych modeli BMW 540i, które na swoim pokładzie przyjęły czujnik Aptiv, szereg kamer oraz innych sensorów i oczywiście panujące nad tym wszystkim oprogramowanie. Wynik? Wręcz świetny.
Z wszystkich kursów ocena klientów wyniosłą imponujące 4,97 na pięć punktów. 92% pasażerów stwierdziło, że czuło się bardzo bezpiecznie (choć może to przez obecność kierowców za kółkiem, którzy upewniali się co do działania samochodu?), a dla 95% z nich był to pierwszy raz w autonomicznym pojeździe.
Lyft twierdzi, że jego ostatecznym celem jest ograniczenie ilości samochodów na ulicach, aby miasta stały się „bezpieczniejsze, bardziej ekologiczne i wydajne”. Mając to na uwadze, firma dodaje również usługi wynajmu rowerów i skuterów do swojej aplikacji w coraz większej liczbie miast. Jak dobrze myślicie – nie w Polsce.
Czytaj też: Następne Audi R8 elektrycznym supersamochodem?
Źródło: Digital Trends