Czy to dron? Czy to helikopter? Tak naprawdę autonomiczny VSR700 Airbusa jest jednym i drugim, a ostatnio wpadł w światła reflektorów przez odbycie swojego dziewiczego lotu.
Miało to miejsce 8 listopada bieżącego roku w centrum testowym dronów w pobliżu Aix-en-Provence na południu Francji. To tam ten prototyp bezzałogowego drona wykonał serię lotów z połączeniem długim przewodem, latając w jednym momencie nawet 10 minut. Podczas testów sprawdził się świetnie, a każdą próbę trudno nazwać nieudaną.
„Unmanned Aerial System”, jakim jest VSR700 bazuje na Cabri G2 Hélicoptères Guimbal i został zaprojektowany jako ciężki dron do operacji na okrętach Marynarki Wojennej. Mowa o uzupełnieniu wyposażenia oddziałó ISTAR, ASW, ASuW i SAR.
Autonomiczny śmigłowiec jest napędzany paliwem odrzutowym, a jego długość sięga 6,2 metrów. Pod kątem zastosowania został stworzony nawet z myślą pracy obok pełnowymiarowego śmigłowca na istniejących okrętach wojennych wielkości fregaty. Na jednym ładowaniu może latać do 8 godzin z pełnym ładunkiem, który może obejmować pełnowymiarowe czujniki morskie, amunicję i sprzęt ratunkowy. Ma maksymalną prędkość 80 km/h i wzbija się na 6000 metrów.
Jednak Airbus VSR700 jest jeszcze daleki do operacji wojskowych. Niedawno dążył do uzyskania certyfikatu zdatności do lotu, a jego obecna wersja została wykonana z dbałością o specjalną awionikę oraz zaawansowany system sterowania lotem. Jak czytamy w ogłoszeniu Bruna Evena, CEO Airbus Helicopters:
VSR700 to pełnoprawny bezzałogowy system powietrzny, wykorzystujący bogate doświadczenie Airbus Helicopters w zakresie zaawansowanych systemów autopilota i wiedzy inżynierskiej, aby zapewnić nowoczesnym siłom zbrojnym nowe możliwości. Ten pierwszy lot prototypu VSR700 jest kamieniem milowym dla programu.
