Według danych WHO w 2016 roku życie w wyniku tych incydentów straciło 1,35 miliona ludzi na całym świecie, ale najnowsze badanie skupia się na tych śmierciach w USA w 2019 roku. Ich było 38800, a ich analizą zajęła się firma Consumer Reports.
Przeprowadzona przez nią ankieta pokazuje, że przynajmniej w tym miejscu można zmniejszyć roczną liczbę ofiar śmiertelnych na drogach o połowę. Jak? Wystarczy wdrożyć istniejące nowoczesne technologie bezpieczeństwa we wszystkich nowych pojazdach.
To oznacza, że zapewnienie najnowszych technologii każdemu nowemu egzemplarzowi samochodu uratuje tylko w USA prawie 20000 ludzi. Jak wyglądałoby to w skali światowej? Czy byłaby mowa o oszczędzeniu ponad pół miliona żyć rocznie? Tego niestety nie wiemy (via Motor1).
Ustalenia szacują, że każdego roku w USA można uratować około 11800 osób, jeżeli automatyczne hamowanie awaryjne, ostrzeżenie o zjechaniu z pasa ruchu i ostrzeżenie o martwym polu stałyby się standardem we wszystkich nowych samochodach sprzedawanych w Ameryce.
Idąc dalej, można uratować od 3700 do 7400 istnień ludzkich wyposażając samochody w technologię uniemożliwiającą prowadzenie kierowcom po spożyciu alkoholu. Dalsze 1300 osób można uratować, jeśli branża zastosuje technologię komunikacji między pojazdami.
Czytaj też: Miłośnicy manualnej skrzyni znajdą ratunek u Hyundaia
Według analizy Consumer Reports, jeśli połączymy wszystkie te istniejące technologie i wdrożymy je w nowych samochodach, uratujemy od 16 800 do 20 500 istnień ludzkich. Każdego roku i to tylko w USA.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News