Europejski wielonarodowy gigant lotniczy, a więc nikt inny, jak Airbus zaprezentował właśnie swój koncept samolotu pasażerskiego, który zdecydowanie wywołuje na twarzy konsternacje. Nazwany dumnie Bird of Prey jest niczym innym, jak ukłonem w stronę matki natury, która w tworzeniu latających gatunków poradziła sobie raczej fenomenalnie.
Czytaj też: Minęło 30 lat, a bombowiec B-2 Spirit nadal zachwyca
Ten projekt Airbusa powstał, aby „motywować następną generację inżynierów aeronautycznych i podkreślać, w jaki sposób mogą wpłynąć na zastosowanie technologii zbadanych w firmie w napędzie hybrydowo-elektrycznym, aktywnych systemach sterowania i zaawansowanych strukturach kompozytowych”. Bird of Prey z myślą o transporcie regionalnym powstał bowiem, jako samolot hybrydowo-elektryczny, w którym ciąg wytwarzałyby silniki turbośmigłowe.
Projekt łączy więc plany Airbusa co do ograniczenia emisji w przemyśle lotniczym o 50 procent do 2050 roku z prehistoryczną więc inspiracją ptakami, na co decydował się nawet sam Leonardo da Vinci. Firma poszła jednak w dosyć specyficzną stronę, bo zaczęła eksperymentować z cechami charakterystycznymi dla ptaków drapieżnych.
Stąd też podzielone skrzydła i ogon, które mogłyby być indywidualnie sterowane, pozwalając na aktywną i precyzyjniejszą kontrolę lotu. Całość dopina „mieszane połączenie skrzydło-kadłub, które odzwierciedla wdzięczny i aerodynamiczny kształt orła lub sokoła”.
Czytaj też: TF-19 WASP to dron z miotaczem ognia do kupienia
Źródło: Airbus, Popular Mechanics