W 1984 roku europejczycy mogli cieszyć się pierwszym samochodem BMW z serii M5, czyli po prostu sportową odmianą typowo-konsumenckiego BMW z serii 5. Do tej pory doczekaliśmy się aż sześciu generacji, z czego najnowszą jest F90 M5, ale i tak nic nie dorówna zapowiedzianemu właśnie wariantowi M5 Edition 35 Years 2020.
Czytaj też: Fenomenalna replika wartego miliony Aston Martin DB4 GT Zagato do kupienia
Jak wskazuje sama nazwa, BMW przygotowuje swoją specjalną edycję właśnie na 35 rocznicę istnienia serii M5, choć można się w nim doszukiwać subtelnych nawiązań nawet do E28. Sam wygląd może zaprzeć dech w piersiach, dzięki jedynemu dostępnemu wariantowi Frozen Dark Grey II w matowym wydaniu, gdzie dominuje odcień grafitu, szarego i pełnej czerni. Co najdziwniejsze, zabraknie odznaki M5 na tyle, co może wprowadzić niektórych nieobeznanych w błąd.
Wnętrze pielęgnuje równie wysoki standard ze złotym andonowanym aluminium, przypominającym włókno węglowe, pełnymi skórzanymi elementami ze świetnie skomponowanymi przeszyciami i wreszcie fenomenalnej deski rozdzielczej, która już zdradza wyjątkowość samochodu.
W przypadku jednostki napędowej postawiono na tę samą, którą znajdziemy w M5 Competition. Mowa więc o 4,4-litrowej i podwójnie turbodoładowanej V8, która wykręca moc 617 koni mechanicznych i współpracuje z ośmiobiegową automatyczną skrzynią biegów oraz inteligentnym napędem na wszystkie koła.
M5 Edition 35 Years 2020 będzie oczywiście rzadkością, wyznaczoną przez produkcyjny nakład egzemplarzy, które rozjadą się po całym świecie. Ich cena początkowa sięga 129000$, czyli o siedem kawałków drożej w porównaniu do M5 Competition.
Czytaj też: GT Superlight – McLaren idzie w długie trasy
Źródło: Road and Track, BMW