Minister obrony narodowej naszego kraju, Mariusz Błaszczak poinformował, że potężny bombowiec B-52 wylądował już w Polsce z racji sytuacji za wschodnią granicą. Tym samym „interoperacyjność i możliwości obrony wschodniej flanki NATO wzrosły”, a sama współpraca polsko-amerykańska stała się coraz bliższa.
Bombowiec B-52 już w Polsce
Siły Powietrzne USA zamówiły 102 bombowców B-52H w czasie zimnej wojny, a dziś to pewne, że pozostałe 76 egzemplarzy polata jeszcze przynajmniej do 2050 roku. To więc zapewne nie ostatnie odwiedziny tego kolosa w Polsce, ale miejmy nadzieje, że jego bojowe możliwości nigdy nie będą potrzebne.
Czytaj też: Czy Polacy chcą powrotu nauki zdalnej do szkół? Odpowiedź daje nowe badanie ClickMeeting
Warto przypomnieć ciekawą historię z tym samolotem w roli głównej, a było to w czasach, kiedy bombowce same musiały walczyć z wrogimi maszynami, a nie były osłaniane (jak dziś) przez myśliwce. Otóż w historii miały miejsce dwa potwierdzone przypadki, w których to mniej uzbrojone i mniej zwinne bombowce B-52 zdołały zestrzelić zagrażający im myśliwiec wroga.