Impala… lubicie może ten model Chevroleta? Jeśli tak, to zapraszam na jego oficjalny, choć w chwili, kiedy to czytacie, nieco spóźniony pogrzeb. Kolejny.
27 lutego to koniec pewnej ery dla Chevroleta, bo tego dnia roku 2020 Anno Domini marka po raz kolejny wyrzuca model Impala ze swojej oferty. Marka ta zadebiutowała w 1958 roku jako pseudonim dla bestsellerowego Bel Air, aby wkrótce po tym stać się odrębnym modelem i ostać się w tej formie do 1985 roku. Wtedy Impala „zmarła” po raz pierwszy, doczekała się rezurekcji w latach 90. (w ramach Impala SS), kolejnej śmierci i dłuższego powrót w 2000 roku do wczorajszego dnia.
Jak powiedział wiceprezes ds. Marketingu Chevroleta dla The Detroit News:
Tak jak Impala ewoluowała przez lata, rynek zmienił się gwałtownie, a popyt na sedany spadł, a my dostosowaliśmy się do potrzeb klientów.
Steve Majoros
Impala do tej pory pochodziła z fabryki w Detroit-Hamtramck, a teraz spółka-matka, czyli GM inwestuje w nią 2,2 miliarda dolarów, aby uczynić z niej centrum produkcji pojazdów elektrycznych. Nowy elektryczny GMC Hummer będzie jednym z modeli, które z niego wyjdą.
W tej chwili nic nie wskazuje na to, aby jakikolwiek nowy samochód Chevroleta otrzymał nazwę Impala. Jednak po jej dwukrotnym ożywieniu nie wykluczamy, że któregoś dnia zobaczymy ją raz jeszcze w nowym wydaniu.