Wygląda na to, że każda potęga wojskowa chce mieć zupełnie nowy szwadron w swoich Siłach Powietrznych, który będzie sprowadzał się do wyjątkowych duetów – pilota i systemu sztucznej inteligencji. Teraz okazało się, że nawet Chiny eksperymentują z dronem-towarzyszem dla myśliwców. Powyżej podrzuciłem tylko zdjęcie poglądowe. Innych (przedstawiających LJ-1) niestety jeszcze nie znajdziemy w sieci.
Czytaj też: Znamy 50,5-miliardowe plany Ministerstwa Obrony Japonii
Pomysł na tego typu rozwiązania jest dosyć ciekawy, ale w każdej implementacji sprowadza się do jednego – pomagania pilotowi obok i to możliwie na wiele sposobów. W grę wchodzi wczesna wersja drona autonomicznego LJ-1, który doczekał się już publicznego wystąpienia. Wiemy, że ma być w stanie latać z dużymi prędkościami i nieustannie w otoczeniu załogowego myśliwca i w razie potrzeby poświęcić się w jego obronie.
Państwowy internetowy dziennik Global Times w Chinach opisuje, że LJ-1 jest dronem odrzutowym zaprojektowanym do imitowania myśliwców trzeciej i czwartej generacji, a w niektórych przypadkach odrzutowców piątej generacji. Z opisu drona wynika, że jest wytrzymały, zdolny do długiego lotu, posiada zmniejszoną sygnaturę radarową i w razie zestrzelenia/awarii może zostać z łatwością przerobiony na nowego.
W boju ma oferować wsparcie podczas taktycznych misji operacyjnych. Pełniłby tam funkcje jammera wrogich radarów i sprzętów elektronicznych, czy zwyczajnego bojownika do atakowania rakietami naziemnych celów. Jego funkcja umożliwia też przerobienie go na pocisk manewrujący (istnego kamikaze), ale tylko po zmianie ładunków na jego pokładzie.
Czytaj też: Rosyjski myśliwiec Su-47 Berkut pojawił się na pokazie
Źródło: Popular Mechanics
