Reklama
aplikuj.pl

Chiny wprowadzają kary dla naukowców za nieodpowiednie postępowanie

Badacze w Chinach, którzy dopuszczą się rażącego naruszenia norm naukowych, mogą wkrótce mocno ucierpieć. Mowa m.in. o utracie możliwości wzięcia kredytu, prowadzenia firmy lub ubiegania się o pracę w służbie publicznej. Rząd ogłosił rozbudowany system kar, który może mieć poważne konsekwencje. 

Zgodnie z nową polityką, dziesiątki agencji rządowych będą miały prawo do wydawania kar tym, którzy zostali przyłapani na popełnieniu poważnego zaniedbania naukowego. Zbłąkani naukowcy mogą również mierzyć się z karami, które nie mają nic wspólnego z badaniami, takimi jak ograniczenia pracy poza środowiskiem akademickim. „Niemal wszystkie aspekty codziennego życia winnych naukowców mogą zostać naruszone” – stwierdził Chen Bikun.

Polityka ogłoszona w zeszłym miesiącu jest rozwinięciem kontrowersyjnego tzw. „Social Credit System”. Polega on na tym, że nieprzestrzeganie zasad jednej agencji rządowej może wiązać się z ograniczeniami lub karami ze strony innych agencji. Chociaż niektóre kary za niewłaściwe zachowanie istniały przed nową polityką, to ich połączenie w ramach jednego systemu sprawia, że ​​są znacznie bardziej dotkliwe.

Wprowadzony w 2014 r. system miał duży wpływ na życie w kraju. Brak spłaty długów lub mandatów może zostać odnotowane na stronie internetowej systemu i prowadzić do ograniczeń przy składaniu wniosku o kartę kredytową, ubezpieczenie, a nawet bilet kolejowy. Od kwietnia liczba osób, którym odmówiono sprzedaży biletów lotniczych w związku z system osiągnęła 11 milionów. W maju rząd ogłosił gruntowne reformy mające na celu poprawę rzetelności badań. Jednym z nich było stworzenie krajowej bazy danych przypadków niewłaściwego postępowania. Włączenie do wykazu może zdyskwalifikować naukowców z przyszłych źródeł finansowania i może wpłynąć na ich zdolność do podejmowania pracy poza środowiskiem akademickim.

I choć w teorii taki pomysł wydaje się całkiem sensowny, wszak powinien wyeliminować nieuczciwych naukowców, to trudno oprzeć się wrażeniu, że istnieje drugie dno. Istnieje bowiem duża szansa na to, iż władze wykorzystają system do większej kontroli nad środowiskiem naukowym oraz usuwania niewygodnych osób.

[Źródło: nature.com]

Czytaj też: Chiny stworzyły komitet do spraw etyki w grach wideo