WNĘTRZE OBUDOWY
tacka montażowa
Wnętrze Corsair Frame 5000D RS zachowuje klasyczny układ, choć producent wprowadził tu kilka interesujących usprawnień. Już fabrycznie obudowa wyposażona jest w trzy osłony kanałów kablowych, zintegrowane z belką podtrzymującą kartę graficzną. Tunel zasilacza składa się z dwóch elementów – bocznej osłony i górnego panelu.
Przy tradycyjnym układzie GPU można zamontować dwa dodatkowe wentylatory 120 mm, a w przypadku chęci ustawienia karty pionowo, Corsair przygotował dwa zestawy mocowań z dystansami PCIe. Duży otwór znany z Frame 4000D powrócił również tutaj, ułatwiając montaż grubych chłodzeń wodnych. Tym razem producent zadbał jednak o detale – przepusty kablowe wyposażono w gumowe osłony.
Ścianka boczna jest teraz grubsza i znacznie bardziej solidna niż w modelu 4000D, gdzie krytykowano jej cienkość. Obudowa została wykonana z grubej blachy – zmierzyłem bazowo około 1.15 mm, aczkolwiek w w niektórych miejscach widziałem 1.20 mm na suwmiarce.
Na tyle tacki widać, że Frame 5000D RS wspiera płyty BTF, a dodatkowe szczegóły konstrukcyjne zostały dopracowane w porównaniu do poprzednika. Całą tackę wewnętrzną można łatwo wyjąć, odkręcając cztery śruby z tyłu, co znacząco ułatwia instalację podzespołów.
Corsair Frame 5000D RS obsługuje płyty główne od formatu Mini-ITX aż po E-ATX (305 × 277 mm), a dodatkowo wspiera konstrukcje typu BTF (wspomniałem już o tym wyżej) dzięki fabrycznie przygotowanym wycięciom pod ASUS Back to the Future, MSI Project Zero oraz GIGABYTE Project Stealth, co pozwala na budowę zestawu całkowicie pozbawionego widocznego okablowania.
Obudowa oferuje sporo przestrzeni – chłodzenia powietrzne mogą mieć maksymalnie 175 mm wysokości, a karty graficzne dochodzić do 450 mm długości, więc miejsca nie brakuje. Dodatkowo, na bocznej, przedniej oraz górnej ściance można zamontować chłodnice w rozmiarze 280 mm lub 360 mm.
Górna część to przestrzeń dedykowana chłodzeniom AIO. Odległość między tacką płyty a szynami montażowymi jest na tyle duża, że bez problemu zmieści się nawet chłodnica 420 mm – to ważne rozróżnienie względem Frame 4000D, gdzie maksymalnym rozmiarem był radiator 360 mm.
Nowością w modelu Frame 5000D RS jest tacka na dyski obsługująca jednocześnie dwa nośniki 2.5 cala i jeden 3.5 cala. Dzięki temu nie trzeba już wybierać pomiędzy formatami, a maksymalna pojemność za tacką płyty głównej wynosi pięć dysków. Dodatkowy koszyk na spodzie obudowy zwiększa ten limit do ośmiu napędów – bardzo dobry wynik w tej klasie.
We wnętrzu obudowy Corsair Frame 5000D RS znalazło się miejsce na wspominany już wyżej ogólnikowo system montażowy InfiniRail Fan Mounting System, umieszczony zarówno na górnym panelu, jak i na froncie konstrukcji. Przyjrzyjmy sie teraz mu dokładniej. Regulowane szyny pozwalają na instalację wentylatorów 120 mm lub 140 mm na górze oraz 120 mm, 140 mm, a nawet 200 mm z przodu obudowy.
Corsair zwiększył także możliwości montażowe – Frame 5000D RS obsługuje do 14 wentylatorów oraz trzy chłodnice 360 mm, a dodatkowo na górze przewidziano miejsce dla radiatora 420 mm. Dla wygody użytkowników producent zintegrował także fabryczne porty do napełniania i spuszczania cieczy w przypadku rozbudowanych układów chłodzenia wodnego.
Zintegrowany z tacką wspornik GPU z pozoru wygląda prosto, lecz w praktyce okazuje się niezwykle solidny. Dzięki stalowej śrubie w środku z łatwością utrzyma ciężkie i masywne karty graficzne.
Sama osłona w Frame 5000D RS została zaprojektowana w dwóch częściach, co daje korzyść użytkownikom dużych płyt głównych – przewody wciąż można łatwo ukryć, a osoby korzystające z klasycznego ATX również nie tracą na funkcjonalności. W zestawie znajdziemy też alternatywny uchwyt belki GPU, dopasowany do różnych rozmiarów płyt.
Sloty rozszerzeń można łatwo obrócić z poziomu do pionu dzięki jednej płytce trzymanej śrubami radełkowymi. Tym razem Corsair dodał trzecią śrubę, co zwiększa stabilność całej konstrukcji – rozwiązanie to wciąż należy do najbardziej przyjaznych w tej klasie obudów. Szkoda tylko, że raiser PCIe nie znajduje się w zestawie, co jednak jest poniekąd w pełni zrozumiałe. Porządnej jakości riser jest kosztowny, a nie każdy użytkownik planuje montować kartę graficzną w pozycji pionowej.
Przestrzeń na zasilacz jest obszerna – mimo dodatkowej osłony od strony frontu bez problemu zmieszczą się większe jednostki. Producent nie podał jeszcze dokładnego limitu długości, ale PSU instaluje się tu bardzo wygodnie – na piankowych podkładkach, wsuwając od boku. Nad komorą zasilacza znalazło się osiem slotów PCIe oraz miejsce na 140-milimetrowy wentylator wyciągowy PWM. Dzięki podłużnym otworom można regulować jego położenie, dopasowując je do reszty konfiguracji.
zainstalowane wentylatory
Jako że mamy do czynienia z wariantem RS, Corsair fabrycznie wyposażył obudowę w cztery wentylatory Corsair RS 140 mm. Trzy wentylatory zamontowano na przodzie, a czwarty z tyłu obudowy. Każdy z nich wyposażono w pojedynczą wtyczkę PWM oraz dodatkowe gniazdo, umożliwiające spięcie całego zestawu i podłączenie do jednego złącza na płycie głównej. Wentylatory korzystają z łożysk magnetycznych i obsługują tryb Zero RPM.
Zaobserwowana przeze mnie w programie HWInfo minimalna prędkość obrotowa wynosiła +- 340 RPM. Z kolei przy pełnym obciążeniu wentylatory osiągały prędkość na poziomie +- 1700 RPM.
okablowanie
Okablowanie wyprowadzone z obudowy zostało ujednolicone i estetycznie oplecione w czarny oplot. Do dyspozycji mamy dwa 20-pinowe przewody USB 3.0 Type-A – co odpowiada czterem portom z przodu, choć nie każda płyta główna obsłuży taką konfigurację.
Jeśli chodzi o okablowanie, to największą nowością jest system RapidRoute 2.0. Tacka płyty głównej została perforowana w kwadratowe otwory, co pozwala montować klipsy kablowe w dowolnym miejscu. Rozwiązanie to znacząco ułatwia organizację przewodów, choć w niektórych miejscach – zwłaszcza przy wycięciach BTF – blacha potrafi lekko się uginać.
