Profesor John Edmunds sądzi, że dopóki całe społeczeństwo nie zostanie zaszczepione na COVID-19, to będzie istniało ryzyko ponownego rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Naukowiec, który jest członkiem rządowej grupy SAGE chwali szybkie podawanie szczepionek na terenie Wielkiej Brytanii. Nawiązał również do słów Borisa Johnsona, który zapowiedział zaszczepienie wszystkich dorosłych obywateli tego kraju do końca lipca.
Czytaj też: Szczepionka obniża liczbę zachorowań na COVID-19? Nowe wieści z Wielkiej Brytanii
Czytaj też: Zobaczcie urządzenie, które odkaża powietrze. Ma usuwać koronawirusa
Czytaj też: Pandemia COVID-19 skończy się wiosną?
Zdaniem Edmundsa, wszyscy stanowią zagrożenie (z perspektywy epidemiologicznej) i każdy może rozprzestrzeniać SARS-CoV-2. W efekcie, dopóki szczepieniom nie zostaną również poddane dzieci, będzie istniało ryzyko „odrodzenia” koronawirusa. Szczególne zagrożenie ogniskami zakażeń występuje w szkołach i to właśnie one mogą stanowić tego typu centra.
Szczepienia dzieci na COVID-19 będą wymagane do całkowitego wygaszenia epidemii
Z drugiej strony, dotychczasowe badania sugerują, że szczepionki obniżają rozprzestrzenianie patogenu wywołującego COVID-19, ale jednocześnie nie w pełni chronią przed zakażeniem.