Władimir Putin wydał rozkaz i tak oto odbyły się ogromne na skalę ćwiczenia rakietowe w Rosji z wykorzystaniem pocisków balistycznych, manewrujących, a nawet hipersonicznych. To wręcz kolejny element dążenia do inwazji na Ukrainę – wojska lądowe i flota jest już gotowa, więc teraz Federacja Rosyjska postanowiła sprawdzić, jak podczas wojny sprawdzi się arsenał ich pocisków.
Właśnie miały miejsce wielkie ćwiczenia rakietowe w Rosji
W tym istnym pokazie potencjału bojowego Rosji na poletku pocisków, w różnych regionach kraju przeprowadzono szereg ćwiczeń, mających zdecydowanie ostrzec kraje NATO i Ukrainę, z jaką potęgą będą musiały ewentualnie się zmierzyć. W ćwiczeniach wzięły udział Siły Powietrzno-Kosmiczne, Flota Północna i Czarnomorska, Południowy Okręg Wojskowy oraz Wojska Rakietowe Przeznaczenia Strategicznego.
Czytaj też: Snakehead już w wodzie. To bezzałogowy okręt podwodny marynarki USA
Szczegóły pozostają tajemnicą, ale pewne jest, że w testach wziął udział hipersoniczny pocisk rakietowy Ch-47M2 Kindżał, który może latać z głowicą odłamkowo-burzącą albo termojądrową o mocy do 50 kiloton. Z okrętów nawodnych i podwodnych wystrzelono pociski manewrujące Kalibr-PŁ, pocisk balistyczny R-29RMU oraz hipersoniczny pocisk przeciwokrętowy 3M22 Cirkon, a na poligonie rakietowym testu doczekał się pocisk manewrujący systemu 9K720 z pociskami manewrującymi 9M728 i zmodernizowanymi 9M729.
Idąc dalej w szczegóły wielkich ćwiczeń rakietowych Rosji, bombowce strategiczne wystrzeliły najpewniej pociski manewrujące Ch-55/101/102 lub Ch-101/102, a z kosmodromu Plesieck z mobilnej wyrzutni rakietowej wystrzelono międzykontynentalny pocisk balistyczny RS-24 Jars.