Reklama
aplikuj.pl

Czy bezobjawowi nosiciele koronawirusa mogą go rozprzestrzeniać?

Naukowcy z Southern Medical University w Kantonie opublikowali na łamach Annals of Internal Medicine badanie sugerujące, że transmisja SARS-CoV-2 w przypadku bezobjawowych nosicieli należy do rzadkości.

Badacze skupili się na prawdopodobieństwie tego, że osoba zakażona koronawirusem rozprzestrzeni go na ludzi, z którymi miała bezpośredni kontakt. W ten sposób stwierdzili, że pacjenci, którzy doświadczyli poważniejszych objawów COVID-19, byli bardziej skłonni do zakażenia swoich bliskich kontaktów aniżeli bezobjawowi nosiciele.

W artykule podkreślono również, że ryzyko transmisji w transporcie publicznym i placówkach opieki zdrowotnej jest niższe niż w gospodarstwach domowych. Wynika to z faktu, że w domach zazwyczaj nie nosi się masek, a kontakt między mieszkańcami jest częstszy i bardziej bezpośredni. Jednocześnie pokazuje to, jak ważne jest dystansowanie społeczne i korzystanie ze środków higieny osobistej.

Czytaj też: Czy latanie samolotem w czasie pandemii jest bezpieczne?

Należy zaznaczyć, że pojawiają się trudności z oceną bezobjawowego przebiegu choroby, ponieważ wielu nosicieli może nie odczuwać symptomów w momencie wykonywania testu, lecz pojawią się one dopiero później. Tym samym prawdziwa skala problemu może być zupełnie inna, a liczba w pełni bezobjawowych zakażonych – znacznie niższa.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News

Jeśli chodzi o wyjaśnienie obniżonego stopnia transmisji, to jedna z teorii sugeruje niższą wiremię u osób bezobjawowych. Można także wziąć pod uwagę fakt, iż symptomy takie jak kaszel czy katar ułatwiają wirusowi rozprzestrzenianie się, kiedy chory kaszle i kicha. A to właśnie droga kropelkowa jest podstawowym środkiem transmisji SARS-CoV-2.