Kluczowe osiągnięcia w dziedzinie fizyki przypadały na XX wieku, kiedy to swoje badania prowadzili m.in. Albert Einstein, Erwin Schrodinger i Robert Oppenheimer. Jedna z powstałych wtedy teorii – ta o istnieniu równoległych wszechświatów – rozpala wyobraźnię naukowców do dziś.
To właśnie Erwin Schrodinger, kojarzony przede wszystkim z zaprojektowaniem eksperymentu myślowego związanego ze słynnym kotem, zaproponował istnienie alternatywnych rzeczywistości. Sean Carroll, amerykański fizyk, stał się najbardziej znanym zwolennikiem tej teorii w XXI wieku.
Czytaj też: Naukowcy nawiążą kontakt z równoległym wszechświatem. Pomoże Wielki Zderzacz Hadronów
Czytaj też: Naukowcy sądzą, że czarne dziury mogą zawierać własne wszechświaty
Czytaj też: Przed Wielkim Wybuchem istniał inny wszechświat. Tak twierdzi laureat Nagrody Nobla
Zapytany o liczbę potencjalnych równoległych wszechświatów, Carroll odpowiedział w stylu, które nie powinien nikogo dziwić: nie wiadomo. Naukowiec jest jednak przekonany, że jest ona ogromna. Klucz do rozwiązania tej zagadki może stanowić mechanika kwantowa.
Równoległe wszechświaty mogą być bardziej prawdopodobne niż istnienie tylko jednego wszechświata
Profesor Brian Cox powołuje się na ideę wieloświatów, która miałaby być bardziej sensownym wyjaśnieniem otaczającej nas rzeczywistości w odróżnieniu do założenia, iż istnieje tylko jeden wszechświat.
Czytaj też: Jak duży jest wszechświat? To zdjęcie Wam to uświadomi
Czytaj też: Ile jest materii we wszechświecie?
Czytaj też: Skąd złoto we wszechświecie? Nowe doniesienia zaskakują naukowców
Carroll dodaje, że wszechświat rozgałęzia się za każdym razem, gdy układ kwantowy staje się splątany. Tym samym rozgałęzienie może następować dziesiątki, setki a nawet tysiące razy na sekundę. Kwestią sporną pozostaje to, czy rozpad może mieć nieskończony charakter, czy też istnieje jego koniec.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News