Teflon, zwany również politetrafluoroetylenem, jest używany do pokrywania metalowych garnków i patelni, dając im woskową, łatwą do czyszczenia powierzchnię. Przez wiele lat zastanawiano się nad jego wpływem na zdrowie.
Eksperci są zgodni co do tego, że sam teflon nie stanowi problemu. Pojawiają się jednak wątpliwości w kontekście sytuacji, w której teflon stanie się zbyt gorący. Kiedy teflon rozpada się na skutek wzrostu temperatury, uwalnia mnóstwo toksycznych gazów. W pewnych przypadkach wdychanie tych oparów może powodować wywołać wysoką gorączkę, duszności i osłabienie. Gazy te są również zabójcze dla ptaków, a szczególnie niepokojący jest kwas perfluorooktanowy. Kontakt z nim może powodować m.in. raka i choroby tarczycy.
Nieprzywierające patelnie nie powinny być groźne dla zdrowia
Sęk w tym, że badania zazwyczaj koncentrują się na skutkach kontaktu z produktami ubocznymi, takimi jak wspomniany kwas. Wiele danych na temat tych toksyn pochodzi z sytuacji, w których stężenia są znacznie wyższe niż w przypadku korzystania z naczyń kuchennych. Prof. Kyle Steenland twierdzi, iż naczynia nieprzywierające nie są groźne dla zdrowia.
Czytaj też: Te komórki nowotworowe jedzą same siebie
Steenland i inni naukowcy twierdzą są też zdania, że ludzie nie gotują w wystarczająco wysokich temperaturach, aby analizowane reakcje chemiczne mogły w ogóle zachodzić. Jednocześnie pojawiają się głosy, jakoby rezygnacja z używania np. patelni teflonowych była dobrą decyzją w przypadku kobiet w ciąży czy karmiących piersią. Teflon i jego pochodne mogą bowiem wpływać na gospodarkę hormonalną ludzkiego organizmu.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News