Nowe badanie wykazało, że w starożytnym Egipcie faktycznie noszono swego rodzaju małe czapki. Naukowcy znaleźli dwa takie obiekty, które pochodzą sprzed 3300 lat.
Archeolodzy dokonali odkryć w Amarnie, jednym z najbardziej niezwykłych miast starożytnego Egiptu. Miejsce to było zajmowane przez około 15 lat w XIV wieku p.n.e., podczas gdy Egipt znajdował się pod panowaniem faraona, który nadał temu miejscu nazwę Akhenaten. Opracował on krótkotrwały system religijny skoncentrowany na oddawaniu czci jednemu bogu, reprezentowanemu przez Słońce. Być może był też ojcem Tutenchamona.
Dwa stożki pochodzą ze zwykłych grobów na cmentarzu robotniczym. Jeden był o wiele lepiej zachowany niż drugi, który padł ofiarą złodziei. Obydwa ciała nadal posiadały głowy, do których były przymocowane wspomniane nakrycia. Owe przedmioty miały kremowy kolor i wyglądały na wykonane z wosku pszczelego. Miały one około 8 centymetrów wysokości, choć ich stan pozostawiał sporo do życzenia.
Odkrycie potencjalnie podważa wiodącą hipotezę dotyczącą stożków: że były to swego rodzaju perfumy, związane z oczyszczaniem zmarłego. Zespół archeologów nie znalazł jednak żadnych chemicznych dowodów na to, że stożek topił się niczym świeca bądź zostawił jakiekolwiek ślady na głowach zmarłych.
Inne teorie sugerowały, że stożki były noszone przez członków wyższych sfer, a nie zwykłych robotników. Być może znalezione niedawno przedmioty był po prostu „podróbkami” stosowanymi prze biedniejszych członków społeczeństwa. Poza tym, mogły one pełnić role podobne do dzisiejszych czapek czy kapeluszy.