Jako że motocykliści są 27 razy bardziej narażeni na śmierć podczas wypadku w porównaniu do pasażerów w samochodach, firma Damon Motorcycles pracuje nad ich bezpieczeństwem.
Najnowszy owoc tej pracy zobaczyliśmy w motocyklu Hypersport, ktory został pokazany w zeszłym tygodniu na targach CES. Został tym samym pierwszym motocyklem z aktywnymi systemami bezpieczeństwa. Te jednak nie przejmują kontroli, jak to w wielu zaawansowanych systemach wspomagania kierowcy w samochodach. Pozostawiają bowiem motocyklistę w władz cały czas dowodzącym, oferując „dodatkową parę oczu”.
Zestaw czujników w Hypersport obejmuje kamery, radar, GPS, żyroskop półprzewodnikowy i akcelerometry, a w przyszłości powinien doczekać się nawet LiDARa.
Wszystkimi danymi zbieranymi z tych czujników zarządza system w czasie rzeczywistym, który nieustannie wysyła dane do chmury za pośrednictwem łączności 4G. Sam w sobie motocykl ma wbudowaną sieć neuronową, która ulepsza nie tylko siebie, ale też systemy innych egzemplarzy na całym świecie. Aktualizacje będą jednak musiały zostać za każdym razem zatwierdzone przez każdego właściciela.
Kiedy SI Damon Motorcycles wyczuwa niebezpieczeństwo, ostrzega. Jeśli samochód z przodu nagle się wyhamuje, kierownica drży, ostrzegając przed zderzeniem czołowym. Jeśli pojazd jadący z tyłu wjeżdża w martwe pole rowerzysty, diody LED zaczynają migać, co oszczędza kierowcy konieczności ciągłego patrzenia przez ramię.
Damon przyjmuje już zamówienia na motocykl Hypersport w ramach przedsprzedaży i spodziewa się, że wysyłka rozpocznie się w połowie 2021 roku.
