Francuski producent samolotów odrzutowych Dassault Aviation właśnie ujawnił swoją wizję na myśliwca szóstej generacji. Future Combat Air System, czyli FCAS, to pierwsza od czterech dziesięcioleci konstrukcja myśliwca zbudowanego przez Dassault od podstaw zaraz po Rafale z lat 80., choć tym razem firma wsparła się doświadczeniem Airbusa. Na swoje pięć minut FCAS będzie musiał jednak poczekać do 2026 roku.
Czytaj też: Co takiego miał w sobie najszybszy samolot SR-71 Blackbird?
Makieta FCAS została zaprezentowana dziś na Paris Air Show. Myśliwiec ten wyróżnia się podwyższonym, sporym kokpitem, który zapewnia pilotowi doskonałą widoczność, dwoma silnikami i wlotami powietrza rodem z F-35, czy kształtem skrzydła podobnym do UAV X-47B. Jego kadłub ewidentnie został poszerzony, co pozytywnie wpłynęło na ładowność. Z nowoczesnych elementów warto wymienić pojedynczy zestaw stabilizatorów o niskim kącie nachylenia, zastępujący tradycyjne, oddzielne stabilizatory poziome i pionowe, dzięki czemu samolot jest jeszcze bardziej niewidoczny. Oczywiście dla radarów.
A possible taster of how a #SCAF #FCAS cockpit might look…expect lots more news from this project at #PAS2019 including options for so-called remote carriers and new weapons. pic.twitter.com/lXq6JYqRkF
— Tony Osborne (@Rotorfocus) 16 czerwca 2019
Najprawdopodobniej FCAS będzie gościł jednego pilota, a jego wielkość może przewyższyć poprzednią generację o nawet 33%. Tradycyjnie będzie posiadał magazyny na broń chowaną wewnątrz, albo podwieszaną na zewnątrz (zależnie od potrzebnej siły ognia i stanu obrony przeciwpowietrznej wroga). Nie zabraknie też możliwości przewożenia broni jądrowej w postaci rakiety nuklearnej ASMP lub jej następcy. FCAS zastąpi francuskie myśliwce Rafale oraz obecnego europejskiego Eurofightera.
Czytaj też: Obejrzyj jednoczesny start kilkudziesięciu wiropłatów i śmigłowców w pokazie USA
Źródło: Popular Mechanics
