Niedawno Tesla po cichu zwiększyła cenę, jaką przyjdzie zapłacić klientom za najtańszą wersję, a więc podstawowy Model 3. Skąd ta zmiana?
Na szczęście nie pochodzi od czystego zamiłowania firm do skubania nas z ostatniego grosza, a z prostej wymiany „coś za coś”. Okazało się bowiem, że oferowany w trzech wersjach Model 3 (Standard Range Plus, Long Range i Performance) podrożał w podstawowym wariancie o 500 dolarów tylko dlatego, że Tesla zwiększyła jego zasięg.
Teraz zasięg sedana za 39490 dolarów wzrósł o 16 kilometrów, czyli do 402 km na jednym ładowaniu. Tesla nie ujawniła, w jaki sposób zapewniła swojemu samochodowi dodatkowy zasięg, ale Autoblog twierdzi, że prawdopodobnie jest to związane z ulepszeniem samego oprogramowania.
Jednak z drugiej strony nic nie wskazuje na to, że Model 3 Standard Range Plus otrzymał aktualizacje sprzętu. Jego wydajność pozostała bez zmian. Tak samo zresztą, jak wycena i możliwości pozostałych wariantów.