Symulacje związane z uderzeniem asteroidy Chicxulub, do którego doszło 66 milionów lat temu sugerują, że kataklizm ten zmienił Ziemię na tyle, by stała się skrajnie nieprzyjazna dla dinozaurów.
Asteroida, która uderzyła w naszą planetę u wybrzeży dzisiejszego Meksyku, od dawna była uważana za odpowiedzialną za wyginięcie ogromnej liczby zwierząt. Przypominamy, iż do owego wydarzenia doszło ok. 66 milionów lat temu.
Poświęcone temu zjawisku teorie są naprawdę zróżnicowane, a w ostatnim czasie pojawiły się głosy, że to nie uderzenie miało bezpośredni wpływ na zniknięcie dinozaurów z powierzchni Ziemi. Naukowcy sądzili bowiem, iż większy wpływ miały erupcje wulkanów, które trwały tysiące lat. Aby lepiej zrozumieć cały proces, powołano do życia zespół badawczy złożony z przedstawicieli Imperial College London, University of Bristol oraz University College London.
Czytaj też: Odcisk łapy wystarczył, by opisać ogromnego mięsożernego dinozaura
Wnioski, do jakich doszli autorzy badań, zostału opublikowane na łamach Proceedings of the National Academy of Sciences. Jeden z nich jest niezwykle zaskakujący, ponieważ sugeruje, jakoby aktywność wulkaniczna wręcz przyczyniła się do poprawy sytuacji organizmów zamieszkujących ówcześnie Ziemię. Dinozaury miałyby wyginąć na skutek nagłej, drastycznej zmiany klimatu.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
Uderzenie asteroidy prawdopodobnie spowodowało wyrzucenie pyłu i gazów do atmosfery. Zablokowało to dostęp promieni słonecznych na długie lata. Na podobnej zasadzie mogą działać erupcje wulkaniczne. Te drugie powodują jednak również wydzielanie dwutlenku węgla, który w dłuższej perspektywie prowadzi do globalnego ocieplenia. Po początkowym ochłodzeniu, wywołanym uderzeniem asteroidy i erupcjami wulkanicznym – jak sugerują modele – mogło dojść do ocieplenia klimatu.
