Kobieta, która doświadczała konsekwencji przechorowania COVID-19 przez długi czas po infekcji twierdzi, że objawy te zniknęły w ciągu 36 godzin od podania drugiej dawki szczepionki na koronawirusa.
34-letnia Arianna Eisenberg cierpiała na bóle mięśni, bezsenność, zmęczenie i tzw. mgłę mózgową w przeciągu ośmiu miesięcy od zakażenia SARS-CoV-2. Tego typu symptomy są dość charakterystyczne dla osób, u których występuje długotrwały COVID.
Czytaj też: Poznamy źródło pandemii COVID-19? WHO ma swoją teorię
Czytaj też: Mapy Apple pokażą punkty, w których zaszczepicie się na COVID-19
Szczególnie interesujący wydaje się fakt, iż opisane dolegliwości zniknęły po 36 godzinach od podania kobiecie drugiej dawki szczepionki mającej chronić przed COVID-19. Co ciekawe, to nie jedyna tego typu historia, ponieważ pojawiły się też inne, sugerujące, że szczepionka może poprawiać stan zdrowia tych, którzy przeszli już zakażenie koronawirusem.
Ograniczone badanie nie wykazało, by szczepionki znacząco pomagały leczyć długotrwały COVID
Ale czy możemy mówić o regule? Stosunkowo ograniczone badanie przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Bristolu, w którym wzięło udział mniej niż 100 osób, nie wykazuje takiej zależności. Jego autorzy zaprosili do udziału w eksperymencie kilkadziesiąt osób doświadczających długotrwałego COVID – część otrzymała szczepionkę, a część nie. Okazało się, iż poprawa u zaszczepionych była niewielka, a naukowcy przypuszczają, że mógł to być efekt placebo.
