Serwis DigiTimes poinformował, że w 2018 roku dostawy płyt głównych spadną o 10%, co opiera na doniesieniach od głównych dostawców. Jednak najwięksi producenci widzą w rynku gamingowym szansę na odrobienie strat.
Redakcja DigiTimes podała, że ciągły spadek sprzedaży płyt głównych trwa już od 4 lat, kiedy to w 2013 roku ich liczba sięgnęła aż 75 milionów. ”Aż”, bo w porównaniu z danymi z 2017 roku (43 milionów) taki wynik wręcz powala. Powodem takich zawirowań jest coraz mniejszy popyt na komputery składane samodzielnie – szacuje się, że w 2018 spadnie o 15%. Wygląda więc na to, że coraz więcej osób wybiera przygotowane zestawy, laptopy albo nawet smartfony.
Ostatecznie sprzedaż płyt głównych w 2018 ma zmaleć do 40 mln, czyli o kolejne dziesięć procent względem poprzedniego roku. Jednak ich producenci próbują zniwelować straty za pomocą… gamingowych modeli. Względem podstawowych konstrukcji te są znacznie droższe i coraz częściej wybierane przez użytkowników, co może pozytywnie wpłynąć na ilość sprzedanych egzemplarzy. Ciekawą do odnotowania informacją jest fakt, że to Asus z swoją serią Republic of Gamers posiada największy udział w tym sektorze, bo aż 70 procentowy.
Ostatecznie wszyscy producenci planują zwiększyć dostawy swoich płyt głównych i tu rodzi się pytanie, bowiem nie wiadomo, czy porzucą rynek budżetowy na rzecz (droższego) gamingowego, czy może po prostu będą dostarczać bardziej urozmaicone produkty. To z kolei może rzucić cień na ich ceny i miejmy nadzieje, że te spadną. Chyba nikt nie chce powtórki z ostatnich podwyżek ceny pamięci DDR4.
Źródło: techpowerup.com, digitimes.com