Chociaż zwyczajne quadcoptery radzą sobie świetnie, naukowcy z Autonomous Systems w ETH Zurich zaszaleli swoim najnowszym dronem, który jest zdolny do latania w dowolnym kierunku.
Oczywiście możecie stwierdzić, że każdy dron to potrafi, ale tutaj w grę wchodzi ogromna wydajność i precyzja. Nic jednak dziwnego, jako że tego eksperymentalnego drona wznosi w powietrze 12 współosiowych śmigieł. Wyjątkowości nadaje im to, że każda ich para jest zamontowana na ramieniu, które może obracać się o całe 360 stopni.
Można więc zadać sobie pytanie – po co komu taki dron? Jeśli do tej pory nie macie na to pomysłu, to podkreślam, że ten system śmigieł umożliwia obracanie całości o dowolny kąt. Operator może więc przyczepić coś pod albo na niego i wśród wszystkich pomysłów najciekawszym wydaje się szereg przyssawek. Te mogłyby przyssać go do muru i wyłączyć śmigła, aby zaoszczędzić energię.
Czytaj też: Ten dron może pomóc w wyszukiwaniu zarażonych koronawirusem
Idąc dalej, ten dron mógłby nawet poradzić sobie w terenie pomimo czerpania zasilania przewodowo. Jego zwrotność umożliwiłaby bowiem operatorowi realizowanie manewrów, w których dyndający przewód przestałby mieć większe znaczenie.
Jeśli nawet nie doczeka się konkretnego zastosowania, to i tak pokaz jego umiejętności w powietrzu był wart jego skonstruowania.