Zespół z holenderskiego TU Delft razem ze specjalistami z marynarki wojennej stworzył wyjątkowy dron typu VTOL napędzany ogniwami paliwowymi, który może z czasem trafić na służbę.
Nowatorski dron napędzany wodorem
Jako przedstawiciel rodziny konstrukcji typu VTOL, nienazwany jeszcze dron łączy możliwość pionowego startu i lądowania z możliwością przerzucenia się w następstwie na skrzydła dla wydajniejszego i szybszego lotu.
Czytaj też: Sony Airpeak. Nowa marka podbije rynek dronów?
Czytaj też: Dron Mini 2 od DJI to ulepszona wersja małego Mavic Mini
Czytaj też: Jak drony usprawniają funkcjonowanie magazynów?
Dodatkowo w tym szczególnym dronie zastosowano podejście „tail-sitter”, które sprowadza się do tego, że podczas startu i lądowania jego korpus jest odchylony do góry, dzięki czemu śmigła działają bardziej jak łopaty wirnika helikoptera.
To ważące 13 kilogramów napędza zespół 12 silników/śmigieł o zmiennym ciągu, wśród których ciąg jest na bieżąco dostosowywany dla najlepszej wydajności. Po stronie magazynu energii ten dron bazuje na 6,8-litrowym zbiorniku z kompozytu węglowego na ogniwa paliwowe. Te zapewniają moc podczas lotu i dodatkowo ładują pokładowy zestaw akumulatorów.
Czytaj też: Strzały sensorami, czyli nowy pomysł na rozmieszczanie czujników dronem
Czytaj też: Autonomiczny elektryczny dron zacznie opryskiwać uprawy w USA
Czytaj też: Ten dron z piórami lata niczym jastrząb
W niedawnej próbie przeprowadzonej u wybrzeży Holandii, dron wystartował z pokładu statku straży przybrzeżnej, a następnie leciał nad otwartym oceanem przez 3,5 godziny, zanim wylądował z powrotem na statku (via New Atlas). Teraz z kolei planuje się wykorzystanie go do misji rozpoznawczych oraz inspekcyjnych.