Inżynierowie w Aberdeen Proving Ground z Armii USA pracują nad małymi dronami, które będzie można wystrzelić z nowej wyrzutni granatów.
Mowa dokładnie o granatniku M320, z którego żołnierze mogliby wystrzeliwać miniaturowe drony bez potrzeby zapewniania im idealnych warunków do startu. Wszystko to w ramach systemu Grenade Launched Unmanned Aerial System, czyli GLAUS, który korzysta z nowej generacji granatnika M320 dla M4A1 opracowanego przez niemieckiego producenta broni strzeleckiej Heckler & Koch.
Alternatywnie granatnik można wyposażyć w kolbę i uchwyt przedni, aby stosować go w konfiguracji samodzielnej. M320 jest głównie wykorzystywany używany do wystrzliwania granatów wybuchowych, oświetleniowych i łzawiących na odległość do 400 metrów
Armia twierdzi, że opracowywane są dwie wersje GLAUS:
Jedna to mały, paralotniowy system ze składanymi śmigłami i skrzydłami paralotniowymi Mylar, które pomagają mu utrzymać się w powietrzu, a druga to styl helikoptera, który unosi się na zestawie przegubowych wirników współosiowych.
Po wystrzeleniu dron z kamerą rozkłada swoje wirniki/skrzydła i szybuje, będąc kontrolowanym przez żołnierzy na lądzie za pomocą joysticka lub urządzenia przenośnego. Zdjęcia udostępnione przez Armię USA pokazują ponadto, że dron w stylu helikoptera składa się z silnika, baterii 850 mAh i kamery. Drony mają zasięg dwóch kilometrów i mogą pozostawać w powietrzu przez 90 minut.
Czytaj też: Pełen akcji zwiastun 4 sezonu Upadku Królestwa
GLAUS ma prawie nieograniczone możliwości na polu bitwy. Żołnierze dzięki niemu będą mogli odszukiwać snajperów, planować bezpieczne trasy na ziemi i lokalizować pozycje wrogich bojowników na polu bitwy.