SSD, czyli dyski półprzewodnikowe obecnie spotykamy w trzech głównych wariantach. Mowa o tych najbardziej tradycyjnych, czyli 2,5-calowych modelach ze złączem SATA, ale też tych modeli do wpięcia w slot M.2, gdzie mogą działać albo z wykorzystaniem protokołu AHCI, albo NVMe. Poniżej wyjaśniamy różnicę między nimi.
Format dysków SSD
Tak jak kiedyś wybór dysku talerzowego był względnie prosty, tak teraz łatwo stracić głowę przy wybieraniu nowego dysku SSD. Niegdyś sprawa była prosta, patrzyło się głównie na pojemność i tyle, brało się HHD w ciemno, bo wsparcie najwydajniejszego interfejsu SATA III było pewne.
Czytaj też: Przewidujemy przyszłość PS5 i Xbox Series
Czytaj też: Trzy najgroźniejsze okręty podwodne świata
Czytaj też: Tulipanomania pierwszą bańką spekulacyjną
Z dyskami SSD jest już trudniej, bo dziś możemy kupić je w dwóch głównych formatach, Pierwszym jest ten tradycyjny, zamknięty w 2,5-calowej, smukłej obudowie ze złączem zasilającym i złączem transferu SATA III.
Ich montaż jest prosty, bo po wpięciu przewodu zasilającego z zasilacza, musimy tylko wpiąć w niego i w płytę główną przewód SATA III… i tyle. Ten dysk możemy nawet wrzucić luzem do obudowy bez odpowiedniego montażu, bo w przeciwieństwie do HDD, nie trzeba wytłumiać jego drgań i specjalnie dbać o ewentualne wstrząsy.
Jednak SSD można kupić też w drugim smaku, bo w ciągu ostatnich kilku lat obok 2,5-calowych modeli pojawiły się też modele na złącza M.2. Na rynku spotkacie głównie ich format 2280, co jest uproszczeniem od ich 22-milimetrowej szerokości i 80-milimetrowej długości.Tutaj montaż jest jeszcze prostszy, bo wystarczy wcisnąć delikatnie nośnik w slot M.2 na płycie głównej i dokręcić go z pomocą malutkiej śrubki.
W ich przypadku zaczynają się jednak pytania, bo dysk na M.2 może po zakupie okazać się w praktyce modelem o wydajności nośnika SATA III. Dlaczego? Wszystko sprowadza się do protokołu AHCI oraz NVMe, czyli określonego sposobu komunikowania się komputera z dyskiem. Pamiętajcie, że w znakomitej większości przypadków musimy parować ze sobą złącza M.2 i dyski, bo model NVMe nie zadziała na interfejsie M.2 SATA i vice versa.
Skąd więc wiedzieć, jakie dyski wspierają złącza M.2 na Waszych płytach głównych?
Najlepiej po prostu rzucić okiem na specyfikację, ale oznaczenia pokroju „Ultra”, czy „Hyper” M.2 są też dobrą wskazówką na wsparcie NVMe. Warto też się upewnić, czy nawet procesor będzie w stanie zapewnić wsparcie dla odpowiedniej liczby linii PCIe związanych ze złączem M.2, bo w przeciwnym wypadku dysk zwyczajnie nie zadziała. Spokojnie jednak – przy parowaniu dobrej jakości płyty z równie dobrym procesorem ten problem idzie w zapomnienie.
Dyski AHCI kontra NVMe
Przyjęło się, że dyski na M.2 określa się mianem tych „SATA” oraz „NVMe”, co w sumie jest jasne i nie wymaga wyjaśnień. Warto jednak wiedzieć, że wszystko sprowadza się do protokołu, z jakiego te dyski korzystają. W przypadku tych pierwszych mowa bowiem o AHCI z 2003 roku, który to powstał, aby wyciągnąć możliwie najwięcej z dysków SSD na SATA III.
Młodszy o pięć lat, bo zaprezentowany w 2008 roku protokół NVMe jest ściśle powiązany z wykorzystaniem linii PCIe w transferze danych, co jasno ukazuje różnice między tymi rodzajami dysków. Warianty z NVMe wykorzystują bowiem linie PCIe, podczas gdy te z AHCI, bazują na magistralach SATA, co ładnie też widać w przypadku, kiedy włożenie dysku w slot M.2 SATA dezaktywuje jedno ze złączy SATA w tanich płytach.
Różnica między protokołem AHCI i NVMe jest ogromna, co pokazuje tabelka prosto z Wikipedii:
Jednak to, co rzeczywistości powinno nas zainteresować w tym porównaniu, to finalna różnica wydajności między dyskami z protokołem AHCI (SATA) oraz NVMe (M.2 PCIe). W przypadku tego pierwszego sprawa jest jasna, bo w grę może wejść odczyt sekwencyjny do 600 MB/s, jako że transfer wynosi maksymalnie 6000 Mb/s, czyli w przeliczeniu 750 MB/s.
Ponownie robi się bardziej kolorowo przy M.2 NVMe, bo ten interfejs umożliwia działanie zarówno z wykorzystaniem magistrali PCIe trzeciej (dwie lub cztery linie) z transferem 4000 MB/s i najnowszej, czwartej już generacji (do tej pory tylko z wykorzystaniem czterech linii) o transferze 8000 MB/s. Różnicę widać więc jak na dłoni.
Oczywiście transfer, to tylko transfer, a rzeczywiste prędkości sekwencyjnego odczytu i zapisu są już zależne od samych dysków. Tak więc, oto proste porównanie…
- SATA III/M.2 AHCI – 550 MB/s i 520 MB/s
- PCIe 3.0×4 – 3500 MB/s i 3200 MB/s
- PCIe 4.0×4 – 7100 MB/S i 6600 MB/s (Sabrent Rocket 4 Plus TB – obecnie najwydajniejszy nośnik na PCIe 4.0×4)
A tutaj wyniki porównujące oba modele z naszych testów:
Dyski SATA vs NVMe, czyli podsumowanie
Chociaż wyżej naciskałem na poprawne nazewnictwo, aby wytłuścić różnice między dyskami, wiedźcie, że w sklepach i tak traficie na dyski M.2 SATA, M.2 NVMe (z podziałem na różne konfiguracje magistrali PCIe) oraz zwyczajne SATA III. Różnica wydajności jest, jak widzicie, ogromna w przypadku sekwencyjnych operacji, co przekłada się przede wszystkim na szybkość transferów plików na komputerze.
Czytaj też: Okiem testera: jak szybki powinien być dysk SSD?
Czytaj też: Czy dbanie o temperaturę dysków SSD naprawdę je niszczy?
Czytaj też: Żywotność dysków SSD. Czy można zaufać pogromcom talerzowców?
Na sam koniec podrzuciłem Wam powyżej trzy inne artykuły, rozwijające temat dysków SSD, z którymi zdecydowanie warto się zapoznać i to nie tylko stojąc przed wyborem nowego modelu.