Co ciekawego zdradził starszy wiceprezes ds. projektowania w firmie Volvo podczas rozmowy z Auto Express UK w myśl elektryfikacji swojej oferty?
Wcześniej Volvo potwierdziło swoje zobowiązanie do wypuszczania na rynek co najmniej jednego pojazdu elektrycznego rocznie aż do 2025 roku. Tego typu strategia i skupienie się na elektryfikacji pomoże firmie zdywersyfikować jej portfolio i otworzy nowe możliwości w innych segmentach.
Jak powiedział Robin Page:
Przejście na elektryfikację daje nam możliwość ponownego przemyślenia, czym są samochody. Jesteśmy bardziej otwarci nie tylko na powtórzenie tego, co zrobiliśmy wcześniej, ale także na przyjrzenie się możliwościom zarówno w większych, jak i mniejszych samochodach.
Jako zespół projektowy zawsze odkrywamy coś więcej niż oczywiste i oczywiście w przypadku pojazdów elektrycznych przynosi to możliwości i wyzwania w zakresie aerodynamiki i równoważenia potrzeb ludzi w zakresie przestrzeni.
Projektant jest jednocześnie świadomy tego, co obecnie dzieje się na rynku samochodowym w myśl SUVów. Klienci po prostu chcą tego nadwozia, będąc zakochanymi w większej wysokości jazdy, wyżej postawionym dachem i wszechstronnością oraz praktycznością.
Czytaj też: Podkręcona Skoda Octavia RS kontra BMW 745Le Hybrid
Problem z SUVami i elektrycznością jest jeden – to zasięg. Te samochody są zwyczajnie cięższe i bardziej trudne do zaprojektowania w myśl korzystnego profilu aerodynamicznego. Volvo doskonale o tym wie, dlatego „szuka sposobów na zintegrowanie charakterystyki SUVa z technologią”, co finalnie zaowocuje zapewne SUVem w stylu coupe
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News