Kolejne dwukołowe elektryczne cacko wywodzi się z Mińska, stolicy Białorusi, gdzie rezyduje firm Punch.
Nienazwany jeszcze motocykl od Punch wyróżnia się nie tylko wyglądem, ale też specyfikacją, która stawia go idealnie między elektrycznymi rowerami, a motocyklami. Zasila go autorski silnik o mocy szczytowej 25 kWh, czyli 33 koni mechanicznych, ale już 20 KM pod kątem tej nominalnej (via New Atlas).
Jak to z elektrycznymi motocyklami bywa, potrzeba ich konserwacji jest śladowa, co sprawia, że model od Punch jest idealny do miejskich wojaży z myślą o dojazdach do biur. Firma planuje dwa motocykle – jeden z maksymalną prędkością 120 km/h, a drugi 105 km/h i ograniczonej do 15 KM mocy.
W kwestii zasięgu próżno nam szukać oficjalnej informacji, ale Maxim Russia wskazuje na wynik 110 kilometrów jazdy na jednym ładowaniu. TO zresztą jest proste, bo dołączony akumulator można z łatwością odczepić i zabrać do domu.
Czytaj też: Ta Corvette C5 Z06 wchodzi na zupełnie nowy poziom to tuningu
Sam wygląd odwołuje się z kolei do suprematycznego ruchu artystycznego, który ma spodobać się najbardziej Generacji Z przez swój unikalny język projektowy.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News