Reklama
aplikuj.pl

Elektryczny Twike 5 dba nie tylko o środowisko, ale też zdrowie kierowcy

Elektryczny Twike 5 dba nie tylko o środowisko, ale też zdrowie kierowcy
Elektryczny Twike 5 dba nie tylko o środowisko, ale też zdrowie kierowcy

Twike 5 z pewnością nie jest czymś normalnym… i dobrze, ponieważ coraz bardziej zaawansowany rynek pojazdów elektrycznych sprawia, że przyszłość maluje się nam pod znakiem ogromnej ilości nowych kategorii pojazdów. Twike 5 jest np. przypominającym elektryczny rower „trójkołowcem” w kształcie kropli, w którym można popedałować, a w razie potrzeby rozpędzić się nawet do 190 km/h i przejechać nawet 500 kilometrów. 

Ten pojazd drogowy, który pozwala pracownikom dojeżdżającym do pracy, skosztować odrobinę ruchu np. stojąc w korkach, jest wyjątkowy na kilka sposobów. Przypomina tak naprawdę najmniejsze modele smartów, umieszczając kierowcę w dwumiejscowej szczelnej kabinie, która wyróżnia się zwłaszcza jednym dodatkiem – wysuniętymi w głąb pedałami rodem z roweru, które producent połączył z generatorem, zasilającym z kolei baterię podczas każdego ruchu. W razie potrzeby pomoże nawet pasażer, a samą rolę kierownicy pełnią dwie dźwignie.

Sposób otwierania drzwi jest tajemnicą, a producent Twike 5 postarał się nawet o niewielki bagażnik. Twierdzi również, że ten dziwaczny pojazd wymaga albo prawa jazdy, albo licencji na motocykl na terenie Europy (w zależności od mocy). Nie jest przy tym czymś tanim, ponieważ firma Twike życzy sobie za najdroższego Twike 5 aż 50000 euro. W przyszłości mają pojawić się słabsze (przez co i tańsze) wersje. Jak to jednak będzie? Nie wiadomo, ponieważ to nadal projekt w fazie konceptu.

Czytaj też: Samochód FitCar PPV porzuca tradycje na rzecz rowerowych pedałów

Źródło: Twike, New Atlas