Epic Games Store ciągle brnie w zdobywanie rynku mniej lub bardziej moralnie dobrymi wyborami, ale możemy przynajmniej przyznać, że sklep jest w swoich działaniach konsekwentny. Tym razem sprawa rozbija się o Shenmue III z Kickstartera, które miało najpierw trafić na Steama, ale nagle pojawiła się ciekawsza alternatywa od Epic Games, a że wydawca Deep Silver lubi pieniądze, to wybrał oczywisty kierunek.
Czytaj też: Cyberpunk 2077 – Dlaczego nie spodoba Ci się nowa gra REDów?
Początkowo Deep Silver nie chciał jednak zadbać o zwroty pieniędzy dla fanów, którzy nie umawiali się na taki obrót sprawy, ale zadbał o to Epic Games Store. Wprawdzie wydawca nie kwapił się do przyznania, że zwroty będą realizowane z funduszu sklepu, ale nie omieszkał o tym poinformować Tim Sweeney, szef Epic Games. Ba, ten wybawca zasugerował nawet, że jego firma sfinansuje zwroty kluczy Steam dla ludzi, którzy wsparli projekty na m.in. Kickstarterze, ale Valve od razu się na to nie zgodziło.
Idąc krok dalej, Sweeney zapowiedział, że wszystkie gry fundowane przez społeczność będą tak traktowane. To oznacza, że jeśli twórcy zrezygnują ze Steama na rzecz Epic Games Store, to sklep zwróci wszystkim chętnym pieniądze, które zainwestowali w produkcje i to ze swojej własnej kieszeni.
To przy tym nie jedyna taka „afera” w imię walki o polepszenie warunków deweloperów i wydawców. Wcześniej Epic Games przejęło Phoenix Point za grubą kasę, choć wtedy twórca, Snapshot Games zaoferował wszystkim zawiedzionym albo zwrot pieniędzy, albo darmowe DLC w pierwszym roku po premierze. Słusznie – klienci płacili bowiem za rozwój gry na Steam, a nie zupełnie inny sklep.
Czytaj też: Rebellion uważa, że warto zawieść kilku ludzi dla Epic Games Store
Źródło: Twitter via Wccftech