Liczba studentów w wieku od 18 do 26 lat, którzy zgłaszają zaburzenia lękowe, podwoiła się od 2008 roku. Może to być skutkiem stresu związanego z finansami albo większej ilości czasu spędzanego na urządzeniach cyfrowych.
Odsetek studentów w USA, którzy zostali zdiagnozowani z zaburzeniami lękowymi wzrósł z 10% w 2008 roku do 20% w 2018 roku. Wskaźniki rosły najszybciej dla uczniów, którzy byli transpłciowi, Latynosami albo mieli ciemny kolor skóry.
Czytaj też: Źrebak mający 42 tysiące lat ma nadal płynną krew
Naukowcy nie są jednak w stanie dokładnie ustalić przyczyny wzrostu tych zaburzeń. Istnieją silne powiązania pomiędzy chorobą a niestabilnością finansową, ilością czasu wolnego spędzanego na cyfrowych urządzeniach czy poziomem wykształcenia osiągniętym przez matkę młodej osoby.
Studenci z zaburzeniami lękowymi są 3,2 razy bardziej narażeni na nadużywanie alkoholu czy narkotyków. Także zwiększa się prawdopodobieństwo napaści na tle seksualnym czy próby samobójstwa. Choroby nie należy więc lekceważyć a trzeba natychmiast rozpocząć leczenie.
Czytaj też: Ilość przypadków odry jest o 300% większa niż rok temu
Źródło: Medicalxpress
